Młodzi na zgrupowaniu: Marcin Gawron

Na pokładzie samolotu lecącego na drugie zgrupowanie do Belek pojawiło się dwóch debiutantów. Jednym z nich jest Marcin Gawron.

- Jest zdecydowanie największym wygranym minionej rundy, a także miłą niespodzianką. Przed sezonem nie był typowany w pierwszej kolejności do wylotu na zgrupowanie z drużyną trenera Skorży - tak kilka dni temu o Gawronie szkoleniowiec drużyny rezerw Kolejorza Patryk Kniat, której etatowym zawodnikiem jest właśnie 19-latek.

Gawron zdaje sobie sprawę z tego, że taki obóz to dla niego doskonała szansa, aby pokazać się trenerowi pierwszej drużyny. - Chciałbym na stałe zostać w pierwszym zespole. To jest mój główny cel na zgrupowanie. Mam nadzieję, że swoją ciężką pracą udowodnię trenerowi swoją przydatność - podkreśla młody zawodnik. - W porównaniu z drugim zespołem, treningi bardzo się od siebie różnią. Tutaj większość zajęć spędzamy na boisko pracując głównie nad taktyką. W rezerwach dużo biegamy. Wiadomo, że nie jest łatwo, ale chcąc być profesjonalistą musisz się liczyć z ciężką pracą.

Lechci znajdują się dokładnie na półmetku drugiego zgrupowania na riwierze tureckiej. Jak Gawron czuje się po tych kilku dniach spędzonych ze starszymi kolegami. - Zostałem bardzo dobrze przyjęty przez resztę drużyny. Przed wyjazdem troszkę się obawiałem o to, jak wszystko będzie wyglądało, jednak lęk minął już po przywitaniu, które miało miejsce jeszcze przed INEA Stadionem. Od razu mnie zaakceptowano. Czuję się pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny - wspomina Marcin.

Życie młodego piłkarza w seniorskiej drużynie niesie za sobą szereg obowiązków. Trzeba nie tylko trenować, ale również dostosować się do reguł panujących w drużynie. - Każdy z piłkarzy też tak miał, dlatego to nie jest nic strasznego. Przede wszystkim musimy dbać o sprzęt. Na treningu zawsze pojawiamy się jako pierwsi i wychodzimy jako ostatni. Musimy zadbać o to, żeby na zajęciach nie zabrakło piłek oraz różnego rodzaju słupków, czy pachołków - wylicza Gawron.