W rozgrywanej awansem 29. kolejce Młodej Ekstraklasy, Lech Poznań wygrał na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 2:1. Bramki dla Kolejorza strzelali Wiktor Witt i Maciej Orłowski. Honorowe trafienie dla Śląska zaliczył Jakub Więzik.
Mimo, że spotkanie było rozgrywane awansem w trakcie przerwy na mecze reprezentacji, to w składach obu drużyn nie było zbyt wielu zawodników z pierwszego składu. Patryk Kniat skorzystał jedynie z Błażeja Cyferta, a Łukasz Becella do swojej dyspozycji miał Rafała Gikiewicza oraz Jakuba Więzika. Pierwszy kwadrans w wykonaniu obu ekip było bardzo spokojny. Mimo niezbyt imponującego tempa i niewielu spięć podbramkowych, Młody Kolejorz potrafił wyjść na prowadzenie. W 15 minucie Dankowski w niegroźnej sytuacji bezmyślnie sfaulował w polu karnym Nowickiego, a jedenastkę na bramkę spokojnym strzałem zamienił Witt. Śląsk powinien wyrównać 2 minuty później. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym w znakomitej sytuacji znalazł się Przybylski, jednak z 5 metrów uderzył nad poprzeczką. Lech do końca pierwszej połowy nie był już w stanie zagrozić bramce Gikiewicza, z kolei goście dwie kolejne okazje do wyrównania mieli po kontrach. W 40 minucie wyszli 6 na 2, ale nie potrafili nawet oddać strzału. A minutę później Więzik nie zamknął akcji po dobrym zagraniu Skrzypczaka wzdłuż bramki i do przerwy skromnie prowadzili poznaniacy.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości. Po krótko rozegranym rzucie rożnym precyzyjnie dośrodkował Skrzypczak, a najwyższy na boisku Więzik strzałem głową pokonał Frąckowiaka. W 55 minucie Śląsk powinien już prowadzić. Góral miał mnóstwo czasu w polu karnym, ale przegrał pojedynek sam na sam z Frąckowiakiem, a dobitka skrzydłowego wrocławian poszybowała nad poprzeczką. Mimo niepowodzenia w tej akcji goście nie zamierzali pasować i ich ataki były zdecydowanie groźniejsze niż podopiecznych Patryka Kniata. Najbliżej szczęścia był w 79 minucie Więzik, gdy jego centrostrzał z najwyższym trudem nad poprzeczkę odbił Frąckowiak. Lech w drugiej odsłonie bramce Śląska po raz pierwszy zagroził w 86 minucie, jednak Gikiewicz pewnie obronił strzał Chromińskiego z rzutu wolnego. Minutę później zwycięską bramkę mógł zdobyć Więzik, ale jego strzał z pola karnego minął słupek bramki Kolejorza. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na wrocławianach w 90 minucie. Zgarda zagrał do Orłowskiego, a ten mocnym strzałem z 15 metrów pokonał Gikiewicza i zapewnił poznaniakom szczęśliwe zwycięstwo.
Lech Poznań ME - Śląsk Wrocław ME 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Witt (15-karny), 1:1 Więzik (46), 2:1 Orłowski (90)
Sędzia: Damian Skórka (Koszalin)
Żółte kartki: Cyfert, Kownacki - Przybylski
Lech: Przemysław Frąckowiak - Franciszek Siwek, Wiktor Witt, Błażej Cyfert, Jakub Marynowicz (57. Emil Szczupakowski) - Dominik Chromiński, Adrian Cierpka (77. Maciej Orłowski) - Dawid Kownacki, Piotr Rymar (63. Szymon Zgarda), Miłosz Nowicki (46. Piotr Fontowicz) - Piotr Kurbiel
Śląsk: Rafał Gikiewicz - Kamil Dankowski (46. Robert Menzel), Paweł Kohut, Kamil Juraszek, Paweł Kubiak - Mateusz Fedyna, Patrick Majcher (46. Patryk Misik) - Dariusz Góral (79. Michael Krzemiński), Marcin Przybylski (61. Stefan Vuković), Grzegorz Skrzypczak - Jakub Więzik (90. Rafał Sikorski)
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe