W pierwszej kolejce Młodej Ekstraklasy Lech rozgromił ŁKS 4:1. Dwie bramki dla poznaniaków zdobył Vojo Ubiparip, a po jednym trafieniu dołożyli Jacek Kiełb i Radosław Barabasz. Honorowego gola dla ŁKS-u strzelił Oskar Osowski z rzutu karnego.
W inaugurującym rozgrywki Młodej Ekstraklasy meczu z ŁKS-em Łódź piłkarze Lecha Poznań zostali wzmocnieni Jasminem Buricem, Marcinem Kamińskim, Kamilem Drygasem, Jackiem Kiełbem, Wojciechem Gollą i Vojo Ubiparipem.
W takim składzie osobowy poznaniacy natychmiast stali się faworytem. Podopieczni Karola Brodowskiego nie potrzebowali wiele czasu by udowodnić swoją wyższość. W 7 minucie Kiełb zagrał prostopadle w pole karne do Ubiparipa, a ten lekko tracił piłkę, która tuż przy słupku wpadła do bramki bezradnego Velimirovica. Dwie minuty później było już 2:0. Z lewej strony dośrodkował Drewniak, a zamykający akcję Kiełb efektownym strzałem nożycami nie dał szans bramkarzowi ŁKS-u. W 14 minucie poznaniacy oddali trzeci celny strzał i Velimirović po raz trzeci musiał wyciągać piłkę z siatki. Z prawej strony dośrodkował Kędziora, a Ubiparip z pięciu metrów nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Lechici nie mieli jednak zamiaru na tym poprzestać i w 24 minucie jeszcze podwyższyli rezultat. Z rzutu rożnego dośrodkował Kiełb, a Barabasz głową skierował piłkę do siatki. Cztery ciosy podłamały drużynę gości i Lech całkowicie kontrolował sytuację boiskową. Poznaniacy stwarzali sobie kolejne okazje, ale strzał Ubiparipa zablokował obrońca, a uderzenie z dystansu Drygasa minęło światło bramki.
W przerwie trener Karol Brodowski dokonał trzech zmian. Na boisku pojawili się Sergei Krivets, Maciej Maślany i Gerard Bieszczad, którzy zajęli miejsce Szymona Drewniaka, Jacka Kiełba i Jasmina Burica. To właśnie Białorusin jako pierwszy miał szansę wpisać się na listę strzelców w drugiej połowie, ale jego strzał z woleja po dośrodkowaniu Kamińskiego minął słupek bramki ŁKS-u. Łodzianie w drugiej połowie próbowali grać odważniej niż w pierwszej i w 56 minucie przyniosło to skutek. W polu karnym Kowalczuk sfaulował Kubickiego, a Osowski z jedenastu metrów pokonał Bieszczada. To było jednak wszystko na co było stać podopiecznych Marcina Pyrdoła w tym spotkaniu. Potem do głosu znów doszli gospodarze i w 65 minucie stworzyli sobie kolejną okazję. Krivets wypatrzył Gollę, który przyjęciem zwiódł obrońcę i uderzył z 16 metrów, ale Velimirović nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Potem jeszcze trzy mniejsze szanse na zdobycie bramki miał Ubiparip, ale serbskiemu napastnikowi zabrakło zdecydowania i spotkanie zakończyło się efektownym zwycięstwem Kolejorza 4:1.
Lech Poznań ME - ŁKS Łódź ME 4:1 (4:0)
Bramki: 1:0 Ubiparip (7), 2:0 Kiełb (9), 3:0 Ubiparip (14), 4:0 Barabasz (24), 4:1 Osowski (56-karny)
Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz)
Żółta kartka: Kowalczuk
Lech: Jasmin Burić (46. Gerard Bieszczad) - Tomasz Kędziora, Radosław Barabasz, Błażej Cyfert, Marcin Kamiński - Szymon Drewniak (46. Sergei Krivets), Kamil Drygas - Jacek Kiełb (46. Maciej Maślany), Wojciech Golla (74. Bartłomiej Olejniczak), Jakub Kapsa (38. Tomasz Kowalczuk) - Vojo Ubiparip
ŁKS: Pavle Velimirović - Artur Gieraga, Piotr Klepczarek (46. Jakub Wróblewski), Szymon Salski, Beniamin Tonn - Oskar Osowski (86. Adrian Traczyk), Tomasz Jędrzejczak - Kamil Paluch, Rafał Niewiadomski (80. Dawid Strzelczyk), Patryk Kubicki - Przemysław Kita (68. Krystian Wojtczak)
Next matches
Saturday
02.11 godz.20:15Recommended
Subscribe