Trener Karol Brodowski do podstawowego składu desygnował dwóch piłkarzy z pierwszego zespołu. W bramce stanął Grzegorz Kasprzik, a rola ofensywnego pomocnika powierzona została Janowi Zapotoce. W ataku z kolei zagrał testowany piłkarz KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Jakub Kapsa.
Od początku meczu tempo spotkania było dobre. Na pierwszą dobrą okazję trzeba jednak było poczekać aż do 23 minuty. Golla przejął piłkę na 18 metrze, przymierzył, ale niewiele się pomylił. Korona odpowiedziała strzałami z dystansu Nowaka i Strzębskiego. Ten pierwszy uczynił to zbyt lekko, a drugi nieznacznie się pomylił. Najlepszą okazję poznaniacy stworzyli sobie w 36 minucie. Po znakomitej kontrze i świetnym podaniu Golli, Kapsa stanął oko w oko z Mechem, ale zbyt długo zwlekał i trafił w powracającego obrońcę kielczan. W 43 minucie znów pokazał się Kapsa, który przedarł się przez defensywę gości, ale wychodząc na czystą pozycję został sfaulowany przez Malarczyka. Obrońca Korony otrzymał czerwoną kartkę, a Lech rzut wolny z 17 metrów. Jego wykonawcą był Zapotoka, jednak Mech poradził sobie z tym uderzeniem. W ostatniej minucie Zapotoka ładnym podaniem obsłużył Olejniczaka, który wyszedł sam na sam, ale dał się dogonić Lenartowi, który wyłuskał piłkę spod nóg napastnika Lecha.
W przerwie trener Karol Brodowski dokonał trzech zmian w swoim zespole. W miejsce Zapotoki, Bereszyńskiego i Kapsy na placu gry zameldowali się Byszewski, Kowalczuk i Puton. Przez pierwsze pół godziny na boisku nie widać było, że Lech gra z przewagą jednego zawodnika. W 55 minucie gospodarzom udało się jednak stworzyć dogodną sytuację. Olejniczak precyzyjnie dośrodkował, a Kowalczuk popisał się ładnym strzałem z woleja, który niestety minął bramkę gości. Pięć minut później po dośrodkowaniu Byszewskiego z rzutu rożnego sporo miejsca miał Gajda, ale nieczysto trafił w piłkę i ta minęła słupek bramki Mecha. Korona była bliżej celu dwie minuty później. Z narożnika boiska dośrodkował Janjić, błąd popełnił Kasprzik, a Janiec pomylił się nieznacznie. Lech przycisnął w ostatnim kwadransie. Zaczęło się od dwójkowej akcji Drewniaka z Kowalczukiem, po której uderzenie tego pierwszego obronił Mech. Następnie dwukrotnie z dystansu uderzał Golla, za każdym razem niecelnie. Aż wreszcie w 86 minucie kapitalną okazję miał Kowalczuk. Przejął piłkę na 14 metrze, natychmiast uderzył, ale został zablokowany przez defensorów gości i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Lech Poznań ME - Korona Kielce ME 0:0
Sędzia: Krzysztof Maciaszczyk (Drezdenko)
Żółte kartki: Kędziora, Byszewski - Malarczyk, Zych, Dziubek
Czerwona kartka: 43. Malarczyk (za faul)
Lech: Grzegorz Kasprzik - Adam Gajda, Patryk Walasek, Tomasz Kędziora, Jakub Marynowicz - Wojciech Golla, Szymon Drewniak - Bartosz Bereszyński (46. Marcin Byszewski), Jan Zapotoka (46. Tomasz Kowalczuk), Bartłomiej Olejniczak - Jakub Kapsa (46. Krystian Puton, 75. Krzysztof Wolkieiwcz)
Korona: Paweł Mech - Artur Cebula, Piotr Malarczyk, Karol Zych, Paweł Kal - Dominik Lenart (46. Mateusz Janiec), Bartłomiej Strzębski, Marek Nowak, Lukas Janić - Bartosz Papka (78. Mateusz Dziubek), Jakub Bąk (84. Andrzej Paprocki)
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe