Mateusz Skrzypczak, zawodnik pierwszego zespołu Lecha Poznań, podpisał w minionych dniach swój kolejny kontrakt z Kolejorzem. Nowa umowa będzie obowiązywała do końca czerwca 2022 roku. - Mateusz to piłkarz, który jest związany z naszymi barwami od najmłodszych lat. Charakteryzuje się boiskową wszechstronnością i liczymy, że po włączeniu go do kadry pierwszej drużyny po tegorocznym obozie przygotowawczym będzie w dalszym ciągu czynił regularne postępy w swojej grze - mówi dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa.
Lechita zdecydowaną większość swojego życia spędził w różnej roli w klubie ze stolicy Wielkopolski. - Od piątego roku życia jestem w Lechu. Podawałem piłki, wyprowadzałem piłkarzy, dopingowałem z trybun. Uczestniczyłem też bardziej w kibicowskim świecie, chodziłem do Kotła oraz jeździłem na wyjazdy i wspierałem drużynę na innych stadionach. To jest właśnie najbardziej niesamowite, że piłkarze, których jeszcze trzy, cztery miesiące temu wspierałem razem z kibolami, teraz są moimi kolegami z drużyny i kumplami - nie ukrywał "Skrzypa" podczas lutowego zgrupowania Kolejorza w tureckim Belek.
Miniony okres przygotowawczy był dla zawodnika pierwszym przepracowanym w pełni z niebiesko-białymi. Wcześniej stawiał on kolejne drogi na drodze swojego rozwoju w poznańskiej oraz wronieckiej części Akademii Lecha Poznań, a także ekipie rezerw Kolejorza. Do tej ostatniej trafił decyzją trenera Ivana Djurdjevicia wiosną 2017 roku. Od tej pory na trzecioligowych boiskach zaliczył piętnaście spotkań, w których zdobył jedną bramkę. Miało to miejsce w tegorocznej inauguracji w starciu z Bałtykiem Koszalin. Debiutancki gol w dorosłej piłce to po części pokłosie pozycji boiskowej, na której w ostatnich tygodniach jest ustawiany, czyli defensywnego pomocnika.
- Myślę, że moje warunki fizyczne przydają się w środku pola, gdzie jest dużo walki, zarówno w powietrzu jak i na samej murawie. Piłkarsko też jestem w stanie wykorzystać lepiej swoje walory właśnie w tym miejscu boiska. Cały czas muszę sporo trenować na tej pozycji, w tym miejscu dzieje się wszystko znacznie szybciej, niż w tylnych formacjach. Czuję się na „szóstce” lepiej, ale granie na środku obrony nie jest dla mnie żadnym problemem - deklaruje Skrzypczak.
Występów w seniorach piłkarz mógł mieć na swoim koncie znacznie więcej, ale równolegle wspierał on często ekipę juniorów starszych. W rozgrywkach czynił to 2017/18 ze sporym powodzeniem, bo wraz z kolegami sięgnął po mistrzostwo Polski w tej kategorii wiekowej. W tamtej kampanii znajdował się w czołówce swojej drużyny pod względem rozegranych meczów, a my charakteryzując gracza pisaliśmy: "Cechuje go dobry odbiór, nieustępliwość, potrafi także świetnie się ustawić w swojej formacji obronnej. Bez wątpienia jeden z liderów mistrzowskiego zespołu".
Ambicje wszechstronnego zawodnika sięgają jednak znacznie wyżej, niż treningi z pierwszym zespołem Kolejorza i występy w ekipie rezerw. - Kiedy byłem mały wymarzyłem sobie właśnie taką drogę, którą zmierzam. Cieszę się, bo jak dotąd reprezentowałem tylko barwy Lecha i dotarłem do miejsca, w którym chciałem zawsze być. Cały czas patrzę dalej, chcę w dalszym ciągu pracować, żeby iść wciąż do góry - twierdzi z przekonaniem wychowanek Akademii Lecha Poznań.
18-latek zdaje sobie sprawę, że na tym etapie kariery potrzebna będzie duża cierpliwość, a także że nie od razu wywalczy on sobie wiodącą pozycję w drużynie szkoleniowca Adama Nawałki. Jak sam zapewnia, liczy się z tym, a o żadnym zniecierpliwieniu nie może być mowy. - Moim zdaniem trzeba mierzyć bardzo wysoko, cały czas chcieć więcej. Oczywiście, że na ten moment ciężko o grę w składzie Lecha, w zespole sporo zawodników znacznie bardziej doświadczonych ode mnie. Mimo to nie załamuję rąk, wręcz przeciwnie, cały czas chcę trenować, stawać się lepszym, a jeśli otrzymam szansę, będę na nią gotowy - przytomnie stawia sprawę lechita.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe