Mikael Ishak w spotkaniu z Piastem Gliwice (0:1) zobaczył czwartą żółtą kartkę, przez co w najbliższej rywalizacji z Radomiakiem Radom będzie musiał pauzować. Z powodu urazu niedostępny do gry jest również Filip Szymczak. Trener John van den Brom na pozycji napastnika ma więc do dyspozycji Artura Sobiecha oraz Filipa Marchwińskiego, który grywał na szpicy z powodzeniem.
Wychowanek Lecha Poznań za kadencji holenderskiego szkoleniowca pięciokrotnie wystąpił jako napastnik i każde takie spotkanie kończył z golem. 21-latek w tym sezonie zanotował swój najlepszy okres, kiedy był wystawiany jako najwyżej grający zawodnik. Marchwiński we wrześniu w trzech kolejnych meczach zdobył łącznie trzy bramki oraz zanotował asystę.
- Szkoda, że Mika i Filip nie mogą zagrać, ale tak jak już pokazałem, nie jest to dla mnie problem zagrać na pozycji numer dziewięć. Dobrze się tam czuję i mam nadzieję, że jeśli trener na mnie postawi, to poprawię te statystyki. Myślę, że mam ten dryg napastnika, robię to na dobrym poziomie, choć wiadomo można lepiej. Dobór składu zależy tylko od trenera, ja jestem gotowy zagrać na każdej pozycji i dać z siebie wszystko – mówi zawodnik Kolejorza.
W najbliższej kolejce istnieje szansa, że Marchwiński ponownie wystąpi jako napastnik. Mikael Ishak oraz Filip Szymczak nie są dostępni na to spotkanie, więc w kadrze drużyny na tę pozycję znajduje się wyłącznie Artur Sobiech. 33-latek w ostatnich trzech meczach wchodził na boisko z ławki rezerwowych, a w starciu z Koroną Kielce (1:0) zanotował asystę przy trafieniu Kristoffera Velde. Ostatnia rywalizacja Niebiesko-Białych w tym roku przypada na wyjazdową potyczkę z Radomiakiem Radom, w którym od niedawna pracuje Maciej Kędziorek. W kwietniowym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami padł remis 1:1, a jedyną bramkę dla lechitów zdobył Sobiech.
- Myślę, że mamy na tyle jakości w naszym zespole, że mimo to, że trener Kędziorek zna nasze zachowania czy naszą taktykę, to damy radę i wygramy ten mecz. Chcemy wyjechać na przerwę świąteczną w dobrym humorze, znajdując się na dobrej pozycji w tabeli – opowiada Filip Marchwiński.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe