"Mamy jeszcze kilka obszarów do poprawy"

Dobrą passę młodych lechitów rozpoczęła 17 września wysoka domowa wygrana ze Śląskiem Wrocław 5:1. W kolejnych tygodniach pozostawili oni w pokonanym polu Koronę Kielce (4:2), Wisłę Kraków (2:1) oraz właśnie w ubiegłą sobotę Legię, w międzyczasie ulegając natomiast tylko Arce Gdynia w zaległym meczu 1:2. Tak skutecznie juniorzy starsi Lecha nie gromadzili jeszcze punktów w tych rozgrywkach i to wywindowało ich na czwartą lokatę w stawce. Ich postawa może cieszyć tym bardziej, że praktycznie w każdym ze spotkań naprzeciwko im staje drużyna dysponująca zawodnikami starszymi o rok lub dwa i siłą rzeczy często silniejszymi fizycznie. Niebiesko-biali skupiają się jednak na eksponowaniu swoich atutów i starają się niwelować fizyczną przewagę rywali umiejętnościami piłkarskimi.

- Fakt jest taki, że chcemy grać w piłkę i zdajemy sobie sprawę, że obszar techniczno-taktyczny musi być poparty obszarami motorycznym oraz mentalnym. Pracujemy z naszymi zawodnikami kompleksowo i nasza strategia zakłada pokazanie swoich najmocniejszych stron i niwelowanie atutów przeciwnika. Jeśli tymi drugimi są warunki fizyczne i większa bezpośredniość, musimy częściej być przy piłce i szybciej nią operować. Najbardziej cieszy nas to, że wymagania związane z rywalizacją w tej lidze są wysokie i dzięki temu możemy się rozwijać oraz stawać się skuteczniejszym - tłumaczy trener Bochiński.

Jego zespół będzie chciał kontynuować niezłą serię przy okazji najbliższych pojedynków dwiema obecnie najniżej notowanymi w lidze ekipami, Pogonią Szczecin oraz Miedzią Legnica. W najbliższym z nich będzie musiał jednak radzić sobie bez graczy powołanych do reprezentacji Polski do lat 16 oraz 17. Pierwszą z nich czeka towarzyski dwumecz z Niemcami, drużyna selekcjonera Marcina Włodarskiego natomiast weźmie udział w eliminacjach do mistrzostw Europy w swojej kategorii wiekowej. - Trenujemy w okrojonym składzie, ale jesteśmy na to przygotowani pod kątem liczebności kadry. Ogromną uwagę przywiązujemy do kwestii rywalizacji i teraz szansę wzięcia odpowiedzialności na swoje barki otrzymają gracze, którzy wcześniej mogli robić to nieco rzadziej. To dla nas ciekawy okres, w którym zawodnicy mogą pokazać, że walka o kadrę meczową jest wyrównania - podkreśla szkoleniowiec, którego podopieczni podejmą Pogoń w niedzielę w samo południe we Wronkach.

Nadchodzące konfrontacje z zamykającymi tabelę drużynami to okazja na poprawienie dorobku i dalsze naciskanie na przeciwników z ligowego podium. Żeby jednak móc cieszyć się z wygranej w ten weekend, trzeba podejść do spotkania ze szczecinianami z pełnym zaangażowaniem. Niezależnie od aktualnie zajmowanej przez nich pozycji w stawce. - To rywal z akademii, która ma swój pomysł na szkolenie i nie spodziewam się w najmniejszym stopniu łatwego meczu. Na szczęście nie muszę na to wielce uczulać swoich zawodników, którzy co weekend widzą, jak bardzo wymagająca jest ta liga. Nie ma wątpliwości, że spotkania z tego typu zespołami będą stanowić bodziec do dalszego rozwoju indywidualnego naszych graczy. Pamiętamy przy tym, że wyniki przez nas osiągane mają być wypadkową pewnej kontroli nad boiskowymi wydarzeniami, nie chcemy wygrywać przypadkowo. W tej kwestii mamy pewne pole do poprawy, możemy jeszcze bardziej zaznaczać fakt posiadania piłki czy jej odbioru wysoko w zgodzie z filozofią klubu. To jest jednak proces, pozostajemy tego świadomi - podsumowuje opiekun juniorów starszych Kolejorza.