Ostatni weekend był bardzo pracowity dla skrzydłowego Kolejorza, Macieja Makuszewskiego. Oprócz 19 minut w pojedynku ze Śląskiem Wrocław, piłkarz zagrał jeszcze całe spotkanie w drugoligowych rezerwach. - Chciałem dać z siebie wszystko i zobaczyć jak wygląda moja forma. Myślę, że z meczu na mecz jest coraz lepiej - przyznaje zawodnik Lecha Poznań.
Podczas okresu przygotowawczego oraz początku ligowych zmagań Makuszewski zmagał się z kontuzjami, które uniemożliwiły mu odpowiednie przygotowanie do pierwszych spotkań w sezonie. - Zagrałem w tym sezonie około pięćdziesięciu minut. Miałem uraz i nie mogłem być w stu procentach gotowy. W piątek był mecz ze Śląskiem i już wtedy pomyślałem, że mógłbym wystąpić w meczu domowym rezerw. Było to dobre przetarcie - przyznał skrzydłowy.
O tym jak dobre było to przetarcie może powiedzieć trener Rafał Ulatowski, który komplementował grę Makuszewskiego po meczu ze Skrą Częstochowa. Sam zawodnik w tym spotkaniu dwa razy asystował przy bramkach kolegów: Karola Smajdora oraz Pawła Tupaja.
- Wybiegałem to 90 minut, powalczyłem. Nie ma żadnego problemu, że było to o dwie klasy rozgrywkowe niżej. Kiedy Lech Poznań gra na jakimkolwiek poziomie, wtedy każdy przeciwnik walczy jeszcze mocniej. Trzeba było zostawić trochę potu i wygrać - dodaje Makuszewski.
Dobry weekend skrzydłowego może zaprocentować większą liczbą minut w sobotnim spotkaniu przeciwko Arce Gdynia. Rywalizacja na skrzydłach poznańskiej drużyny zaczyna być bardzo zacięta. - Na skrzydłach jest kilku zawodników, którzy mogą dać tam odpowiedni poziom. Wielu chłopaków jest w dobrej formie. Trener daje każdemu szansę i wszyscy ją wykorzystują. Dla trenera Żurawia może być to pozytywny ból głowy - podsumowuje 29-latek.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe