Maciej Skorża: Najważniejszy mecz w tym roku

Jutro na INEA Stadionie drużyna Lecha Poznań podejmie Jagiellonię Białystok. Stawką spotkania będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. 1/8 finału tych rozgrywek jest ostatnią, której mecze odbędą się w tym roku kalendarzowym.

- Nasze cele są niezmienne. Już wcześniej zapowiadałem, że mierzymy w końcowy triumf i w ten sposób przygotowujemy się do tego meczu pod względem mentalnym. Dlatego spotkanie z Jagiellonią jest dla nas najważniejsze do końca tego roku. Poza tym, to właśnie w Białymstoku doznałem jedynej porażki jako trener Lecha i teraz liczę na rewanż - mówi Maciej Skorża.

Nie będzie o to łatwo, bo Jaga w ostatnim czasie spisuje się wprost rewelacyjnie. Podopieczni Michała Probierza wygrali 7 z ostatnich 8 spotkań. Stracili w nich tylko 3 gole. To zaowocowało pozycją wicelidera T-Mobile Ekstraklasy i awansem do 1/8 finału Pucharu Polski.

- Organizacja gry to bardzo mocna strona naszego najbliższego rywala, który od dłuższego czasu gra stabilnym składem. Wiele dobrego w grze Jagiellonii wydarzyło się od momentu powrotu do składu Sebastiana Madery. Do tego dochodzi wyborna forma Mateusza Piątkowskiego. Uczulałem na niego moich podopiecznych przed meczem w Białymstoku, a mimo to i tak strzelił nam gola - charakteryzuje przeciwnika trener Lecha.

Trwający tydzień jest dla poznaniaków bardzo istotny. Lechici mają już za sobą ligowe starcie z Górnikiem Łęczną, w którym w mękach udało się sięgnąć po komplet punktów. Teraz lechitów czeka arcyważny mecz pucharowy, a już w niedzielę bardzo ciężki wyjazd do Wrocławia na mecz ze Śląskiem.

- To jest jeden z kluczowych momentów tego sezonu. Teraz możemy się przybliżyć do zakładanych celów albo skomplikować sobie plany. Jutro spodziewam się wyrachowanego meczu. Oba zespoły z pewnością będą grały bardzo uważnie. Naszym atutem jest gra u siebie, ale Jagiellonia niejednokrotnie pokazała, że potrafi grać na wyjeździe. Musimy podejść do tego spotkania odpowiednio pod względem mentalnym, by po jego zakończeniu mieć pewność, że każdy dał z siebie wszystko - podkreśla szkoleniowiec Kolejorza.