Lubomir Šatka był jednym z najlepszych aktorów środowego widowiska w Krakowie. Oprócz bezbłędnego występu, Słowak od 69. minuty po raz pierwszy w barwach Kolejorza zakładał na swoim ramieniu kapitańską opaskę. - To było świetne uczucie, ale też duża odpowiedzialność - podkreślał po meczu z Cracovią reprezentant Słowacji.
Kiedy na początku 2020 roku z Kolejorza odszedł Darko Jevtić, oznaczało to zmiany w radzie drużyny. Kapitanem stał się Thomas Rogne, a w dalszej kolejności do opaski znajdowali się inni lechici. Po kontuzji Norwega najpierw zakładał ją Mickey van der Hart, a po jego wykluczeniu z gry swoją drużynę wyprowadzał na murawę Kamil Jóźwiak. Po zejściu z boiska 22-latka, następnym graczem który dostąpił tego zaszczytu był Lubomir Šatka.
- To było świetne uczucie. Jest to dla mnie duma i zaszczyt, jeżeli chociaż nawet przez chwilę mogę nosić opaskę kapitańską w Lechu Poznań. To duża odpowiedzialność, ale na boisku dużo to nie zmienia. Zawsze staram się robić swoją robotę, pomagać chłopakom w grze. Ale zdecydowanie był to fajny moment - mówił na gorąco po środowym spotkaniu środkowy obrońca Kolejorza.
"Lubo" po meczu był chwalony przez ekspertów… oraz kolegów z drużyny. W Krakowie był jednym z najlepszych zawodników Kolejorza na boisku. Wygrał 10 na 16 pojedynków i zanotował blisko 75-procentową skuteczność odbiorów, uratował też Lecha przed utratą gola swoją kluczową interwencją. - Czułem się bardzo dobrze na boisku. Dobrze wszedłem w mecz, a potem poczułem pewność siebie. To jest bardzo istotne. Czasami oczywiście zdarzy się błąd, taki jak zrobił Bohdan, ale my jesteśmy od tego, żeby pomagać sobie nawzajem. Wczoraj ja pomogłem, a liczę, że on odwdzięczy się mi, kiedy ja zrobiłbym coś podobnego - dodawał środkowy obrońca Kolejorza.
Jego dobra została doceniona w posezonowych plebiscytach. Reprezentant Słowacji został bowiem nominowany do nagrody w kategorii "Obrońca Sezonu". - Jestem bardzo szczęśliwy, że kapituła postanowiła mnie docenić w tym prestiżowym zestawieniu. Bycie pomiędzy sześcioma najlepszymi obrońcami to wielki zaszczyt, szczególnie w moim pierwszym sezonie w PKO Ekstraklasie. Jest to grono świetnych piłkarzy, więc nie pozostaje mi nic innego, jak być dumny, że się tam znalazłem - twierdził.
Šatka jest nie tylko istotną postacią na boisku, ale również w szatni. Bardzo szybko zaaklimatyzował się w drużynie Lecha Poznań oraz otrzymał nowy pseudonim. Jest on powiązany z quizem, który prowadzony był przez portal Weszło w czasach pandemii koronawirusa o nazwie „Awantura o starych Słowaków”. Tak właśnie nazwał go po spotkaniu na swoim profilu społecznościowym Tymoteusz Puchacz. – Słyszałem, że dostałem oficjalnie nowy pseudonim – Stary Słowak. Żartowaliśmy z tego w szatni, nawet powstała jakaś piosenka – mówił wyraźnie rozbawiony tym faktem 24-latek.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe