W minionym sezonie Gergo Lovrencsics był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Lecha Poznań. Węgierski skrzydłowy pod względem liczby zdobytych bramek ustępował jedynie Bartoszowi Ślusarskiemu. W tym sezonie Lovrencsics ani razu nie zdołał jeszcze wpisać się na listę strzelców.
- Sam do końca nie wiem, dlaczego tak się dzieje z moją skutecznością. Nawet największym piłkarzom zdarza się jednak mieć słabszy okres. Robię wszystko, by jak najszybciej trafić do siatki rywala, żeby się przełamać i znów zacząć regularnie strzelać gole - zapowiada Gergo Lovrencsics.
Najbliższą okazję węgierski skrzydłowy być może będzie miał już w niedzielnym meczu z Widzewem Łódź. U progu tego sezonu Lovrencsics był bowiem jednym z tych piłkarzy, którzy najbardziej rozczarowywali w porównaniu z minionym sezonem. - W zeszłym roku pracowałem i trenowałem tak samo jak w tym. Sam jednak czułem, że początek tego sezonu był w moim wykonaniu słabszy, podobnie jak całej drużyny. Teraz będę walczył, by wrócić do wysokiej formy i żeby także drużyna dzięki temu poprawiała swoją grę - mówi węgierski skrzydłowy Kolejorza.
Ostatnie mecze w wykonaniu Lovrencsicsa były już zdecydowanie lepsze niż te na początku sezonu. To pozwala mieć nadzieję, że już niebawem Węgier będzie tak silnym ogniwem zespołu jak był wiosną tego roku.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe