Kornel Lisman ma za sobą udany obóz przygotowawczy. Skrzydłowy mocno przepracował ten okres z drużyną, a w spotkaniu z Cukaricki Belgrad wywalczył rzut karny, który po chwili zamienił na gola. 18-latek dał tym samym impuls trenerowi przed startem rundy wiosennej.
Dla Kornela Lismana poprzednia runda była wyjątkowa, ponieważ zdołał zadebiutować w PKO BP Ekstraklasie. Pomocnik pojawił się na murawie w spotkaniach ze Śląskiem Wrocław (1:0) oraz Motorem Lublin (1:2) i pozostawił po sobie dobre wrażenie. Dla 18-latka niedawny obóz w Turcji był jego trzecim okresem przygotowawczym z pierwszym zespołem Lecha Poznań w karierze, ponieważ rok temu wyjechał do Belek, a ponadto częściowo trenował z drużyną trenera Nielsa Frederiksena latem we Wronkach.
- Te pierwsze dni średnio dla mnie szczęśliwe, bo choroba wyłączyła mnie z treningów. Po trzech dniach wróciłem i nadrabiałem tę pracę, która przez resztę została wykonana. Obóz generalnie bardzo udany, ciężko go przepracowaliśmy, było bardzo intensywnie. To był dla mnie też pierwszy pełny obóz z trenerem Frederiksenem, poczułem te obciążenia i mogłem przekonać się na własnej skórze, że treningi są naprawdę wymagające - mówi Kornel Lisman.
Skrzydłowy nie zagrał w pierwszym sparingu z Dinamem Zagrzeb z powodu choroby, natomiast błysnął w rywalizacji z Cukaricki Belgrad. 18-latek był niezwykle aktywny na lewej stronie boiska, a w drugiej połowie tej rywalizacji wywalczył rzut karny dla Kolejorza i zamienił go na bramkę podwyższając tym samym wynik dla Lecha Poznań.
- Był to fajny sparing i czuję też, że ta moja dyspozycja powoli wraca. Czuję się na boisku coraz lepiej, a ten mecz tylko to udowodnił. Cieszę się, że mogę dać impuls trenerowi, że jestem gotowy do gry i mogę cały czas naciskać, żeby dostawać więcej minut – opowiada 18-latek, który podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze, mimo obecności na boisku Mikaela Ishaka.
- Wywalczyłem rzut karny i zapytałem się Mikaela czy mógłbym go strzelać, a on odpowiedział od razu, że tak. Jestem mu za to wdzięczny, bo to on jest wyznaczony do tego stałego fragmentu gry, ale bardzo chciałem go wykonać. Jestem zawodnikiem, który nie boi się brać odpowiedzialności na siebie, chce być jednym z liderów drużyny i kiedy trzeba to chce dawać temu zespołowi jeszcze więcej. Cieszę się, że dostałem tę szansę od Mikaela i jej nie zmarnowałem - podsumowuje Kornel Lisman.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe