Najlepszym dowodem marki Akademii Lecha Poznań jest postawa jej wychowanków w pierwszym zespole Kolejorza, reprezentacji Polski czy najsilniejszych ligach zagranicznych. Na tym ostatnim polu dużo dobrego można powiedzieć o obecnym piłkarzu FC Torino, Karolu Linettym, który od dłuższego czasu zbiera sporo pochwał na Półwyspie Apenińskim.
We wrześniu 2020 roku środkowy pomocnik zamienił po czterech latach Sampdorię Genua na FC Torino. Do stolicy Piemontu udał się za swoim byłym trenerem, Marco Giampaolo, ale już po kilku miesiącach władze jego nowego klubu podjęły decyzję o rozstaniu z doświadczonym szkoleniowcem i zatrudnieniu w jego miejsce Davide Nicoli. To poprawiło sytuację w tabeli "Byków", ale skomplikowało sprawy samemu Linettemu, który w drugiej połowie tamtego sezonu nie cieszył się dużym zaufaniem nowego opiekuna. Jego położenie uległo zmianie dopiero na początku następnej kampanii wraz z kolejną rotacją na ławce w postaci przyjścia Ivana Juricia. Jesień rozgrywek 2021/22 przebiegła dla wychowanka Niebiesko-Białych pod znakiem regularnej gry i ustabilizowania formy, ale... wiosną wyglądało to dla niego już dokładnie wręcz przeciwnie, bo w jej w trakcie spędził na boiskach Serie A zaledwie niespełna 150 minut.
Przełomowy dla urodzonego w Żninie piłkarza okazał się poprzedni sezon. 28-latek pokazywał najlepszą wersję siebie, na co wpływ miało także znalezienie mu nieco odmiennej pozycji na placu. - Przejście Linettego z "ósemki" na "szóstkę" było kluczowe z tego powodu, że będąc ustawionym wyżej i mając większą odpowiedzialność za kreowanie gry, Karol w pewnym momencie przestał wyglądać dobrze. Stało się tak po jego transferze do Torino. Trudno stwierdzić, dlaczego w Sampdorii potrafił zdobywać kilka bramek i asyst w sezonie, po czym w Torino przyszła obniżka formy i zmiana pozycji. Trzeba pamiętać o tym, że Serie A w ostatnich latach zaliczyła duży skok intensywności i jest teraz drugą ligą na świecie pod tym względem. Gra się tam wysokim pressingiem, toczy się mnóstwo pojedynków i z pewnością jest to bardziej wymagająca liga niż w momencie, kiedy Karol był transferowany z Lecha Poznań - tłumaczy dziennikarz Radosław Laudański, który włoską ekstraklasę zna od podszewki.
- Trzeba jednak mu oddać to, że znakomicie przystosował się do nowej, bardziej defensywnej roli. Dziś przekładając jego pozycję na Lecha Poznań, gra bardziej jak Radosław Murawski czy Jesper Karlström, niż on sam, kiedy występował w Lechu. Być może wracając do rozgrywek o nieco niższym poziomie, Karol pokazywałby nieco więcej inklinacji ofensywnych, niemniej aktualnie pobyt w Torino mu sprzyja i jeśli trener Jurić dogada się z właścicielem co do finansów, to wychowanek Lecha Poznań powinien dostać nowy kontrakt. Zmiana pozycji była przełomowa w kontekście nadążenia za wymaganiami w lidze. Karol dużo lepiej czuje się, kiedy odpowiada za destrukcje i decyduje się na najprostsze podanie do koledzy zespołu, a za kreację odpowiadają piłkarze o większej dynamice i przeglądzie pola - dzieli się swoimi spostrzeżeniami ekspert portalu Meczyki.pl.
Jego zdaniem mistrz Polski z Lechem Poznań z 2015 roku aktualnie należy do kluczowych postaci swojej drużyny. Swoją pozycję zaczął budować na dobre już kilkanaście miesięcy temu, a obecnie ugruntował ją w pełni. - Wzrost formy Karola Linettego nastąpił już na początku zeszłego sezonu. Nie jest to więc chwilowy impuls, tylko coś trwałego. Potrzebował jednego sezonu, aby zrozumieć system Ivana Juricia, a także tego, aby trener potrafił dostosować styl jego gry do drużyny. Dziś, kiedy trener nie mógł z niego skorzystać w ostatnim meczu ligowym powiedział, że trudno będzie zespołowi grać dobrze bez piłkarza o tak dużej inteligencji taktycznej. To też dobrze świadczy o Akademii Lecha Poznań, że udało się wyszkolić takiego gracza - podkreśla Laudański, odwołując się do poniższego wpisu:
#SerieA | @TorinoFC_1906, #Juric: "Ci mancheranno molto l'equilibrio e l'intelligenza tattica che fornisce #Linetty" ????????https://t.co/2OmlevrwkB pic.twitter.com/hCeb2qbPZp
— Gianluca Di Marzio (@DiMarzio) December 8, 2023
Co najważniejsze, były lechita w dalszym ciągu się rozwija, bo znajduje się w idealnym do tego środowisku. To kreuje nie tylko ciągła konkurencja wewnątrz zespołu, ale także osoba trenera Juricia, który potrafi dbać o to, by jego podopieczni czynili systematyczny progres. - Nie rywalizuje ze słabymi rywalami, Ivan Ilic i Samuele Ricci to całkiem nieźli pomocnicy, a teraz i tak jedynką do gry w Torino w drugiej linii jest Linetty. Obserwując Karola w Torino trzeba też mieć na uwadze fakt, że współpracuje z trenerem, który uczył się od Gian Piero Gasperiniego i rozwinął wielu nieoczywistych piłkarzy, jak np. Adrien Tameze, czy Matteo Lovato. Rzadko który piłkarz u tego trenera w dłuższej perspektywie stoi w miejscu, pod warunkiem, że ciężko pracuje - mówi dziennikarz Meczyki.pl
Liczby Linettego pokazują, że wyrósł na czołowego piłkarza FC Torino, ale i potrafi wyróżniać się na tle całej wysoko notowanej przecież w Europie Serie A. Notuje średnio blisko 4,5 przechwytów na mecz, odzyskuje piłkę dla swojej ekipy nieco ponad 9 razy na spotkanie, ale największe wrażenie robi inna statystyka. Jest bowiem szóstym w całej lidze zawodnikiem, jeśli chodzi o procent udanych zagrań (88,37%) w ostatnią tercję przeciwnika. - Jesteś dobry tak, jak twój ostatni mecz. Karol jest aktualnie w świetnej formie i kibice w Turynie bardzo go sobie cenią. Swoją postawą zapracował na nowy kontrakt w Serie A, najprawdopodobniej w Torino. Uważam, że Karol Linetty wycisnął sporo ze swojej kariery, mam nadzieję, że jeszcze 3 lata pogra w Serie A, potem wróci do "Kolejorza" i będzie ważną częścią drużyny. W reprezentacji Polski też ma swoje do udowodnienia, z Albanią miał więcej obowiązków defensywnych i wyglądał dobrze. Po barażach warto na pewno go sprawdzić na pozycji defensywnego pomocnika - przewiduje Laudański.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe