Spotkanie z Lechią Gdańsk przyniosło drużynie Lecha Poznań kolejne trzy punkty, ale było też wyjątkowe dla trzech piłkarzy trenera Dariusza Żurawia. Rzadko bowiem zdarza się, żeby w jednym starciu aż trzech zawodników świętowało rozegranie setnego ligowego meczu w niebiesko-białych barwach.
Wygrana w 35. kolejce PKO Ekstraklasy może być bardzo ważna dla Kolejorza w kontekście walki o drugie miejsce w tabeli oraz udział w europejskich pucharach. Co prawda, trzy punkty zainkasował w tej serii gier również Piast Gliwice i oba zespoły idą "łeb w łeb" po drugi stopień podium, ale remisowy wynik Śląska Wrocław sprawił, że lechitom potrzebny już jest tylko jeden punkt w dwóch ostatnich meczach, żeby móc świętować powrót do rozgrywek międzynarodowych i udział w eliminacjach Ligi Europy.
Dosyć niecodzienną sytuacją jest to, że w tym starciu aż trzech piłkarzy niebiesko-białych rozgrywało swój setny mecz ligowy z kolejowym herbem na piersi. Pierwszym z nich był Kamil Jóźwiak, który na dodatek w tym spotkaniu po raz pierwszy w swojej karierze rozpoczynał mecz jako kapitan poznańskiego klubu. On również najwcześniej zaliczył swój debiut ligowy, ponieważ było to jeszcze w lutym 2016 roku, kiedy trener Jan Urban desygnował go na drugą połowę domowego starcia z Jagiellonią Białystok (0:2). W kolejnym sezonie zdobył Superpuchar Polski na stadionie Legii Warszawa, a pół roku później trafił na wypożyczenie do GKS-u Katowice. Od powrotu był już jednym z ważniejszych piłkarzy Kolejorza i do dzisiaj udało mu się zanotować 117 meczów w niebiesko-białych barwach. Na tę liczbę złożyło się oczywiście 100 spotkań ligowych, trzynaście w Pucharze Polski, trzy w europejskich pucharach oraz wcześniej wspomniane spotkanie o Superpuchar. Efektowne trafienie z Lechią Gdańsk było jego piętnastym w ekstraklasie, a do tego dołożył jednego gola w krajowym pucharze oraz jednego w eliminacjach Ligi Europy z Pelisterem Bitola.
Drugim z piłkarzy świętujących ligową "setkę" był Christian Gytkjaer, który w drugiej połowie wszedł na boisko w miejsce Timura Zhamaletdinova. Co ciekawe, dla Duńczyka był to również 117 mecz w niebiesko-białych barwach i na ten dorobek złożyło się oprócz tych starć ligowych, siedem w Pucharze Polski oraz dziesięć w rozgrywkach międzynarodowych. Przez ten czas zaliczył dla Kolejorza sześćdziesiąt dwa trafienie, dzięki czemu już od jakiegoś czasu jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w całej historii klubu. Dzięki pięćdziesięciu dwóm ligowym golom również znajduje się wśród najlepszych i legendarnych napastników Lecha, a siedem bramek zdobytych w europejskich pucharach sprawiło, że od końca lat 70-tych, kiedy poznaniacy zadebiutowali "w Europie" nie było w tych meczach skuteczniejszego lechity. I to właśnie w rozgrywkach międzynarodowych duński napastnik zaliczył swój debiut w niebiesko-białych barwach, kiedy wystąpił w wyjazdowym meczu z norweskim FC Haugesund, czyli jego byłym klubem.
Trzecim zawodnikiem Kolejorza w tym zestawieniu jest Volodymyr Kostevych, który ogólnie ma rozegrane najwięcej spotkań w Lechu (119) i poza starciami ligowymi ma na swoim koncie dziewięć meczów w krajowym pucharze oraz dziesięć w europejskich pucharach. W naszym klubie debiutował w ligowym pojedynku z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, kiedy zawodnicy trenera Nenada Bjelicy wygrali 3:0 po trzech trafieniach z rzutów karnych. Jako obrońca może pochwalić się jedynie dwoma golami, ale równocześnie trzynaście razy asystował przy trafieniach swoich kolegów. Dodatkowo, Gytkjaer i Kostevych stali się dziesiątym oraz jedenastym zagranicznymi zawodnikami Lecha, którzy dobili do liczby stu ligowych występów z kolejowym herbem na piersi.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe