Lech Poznań - Motor Lublin, czyli lider kontra beniaminek PKO BP Ekstraklasy. Do takiego meczu dojdzie w sobotę na Enea Stadionie przy Bułgarskiej. Początek o godzinie 20.15. - Absolutnie zdecydowanym faworytem jest Kolejorz, który stał się na początku tego sezonu ligowym dominatorem - mówi Dawid Dobrasz, dziennikarz portalu Meczyki.
Kolejorz po dziesięciu kolejkach jest liderem, ma w dorobku 25 punktów. Wygrał osiem meczów, jeden zremisował i jeden przegrał. - To najlepszy start od 2009 roku i Wisły Kraków. Do tego niesamowite statystyki, jeśli chodzi o spotkania domowe. Bo to jest pięć zwycięstw przy Bułgarskiej i bilans bramkowy 13-1. Dlatego można powiedzieć, że Lech jest zdecydowanym faworytem i kibice w sobotę wieczorem nie powinni wychodzić ze stadionu zawiedzeni. Jeśli klub chce zdobyć mistrzostwo Polski, to z beniaminkami u siebie musi sobie radzić - przyznaje redaktor Dobrasz, który jest poznaniakiem, ale w ostatnich latach pracuje w Warszawie.
Motor Lublin wrócił do Ekstraklasy po 32 latach. W tym momencie zajmuje jedenaste miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów.
- Motor jest po maratonie, który zaliczony został w ostatnich dziesięciu dniach. W tym czasie zespół rozegrał aż cztery spotkania. To ostatnie to bolesna porażka w Pucharze Polski po rzutach karnych z trzecioligową Unią Skierniewice. Zeszła ta przegrana trochę w cień zapewne tylko przez to, że grała akurat Liga Mistrzów. Widać, że najlepsi piłkarze, czyli Mbaye Jacques Ndiaye czy Kaan Caliskaner nie są w stanie grać co trzy dni i wytrzymać na boisku 90 minut. Dlatego trener Mateusz Stolarski musi rotować, a to obniża jakość zespołu, bo rezerwowi znajdują się półkę niżej niż ci podstawowi. Motor jest typowany do spadku, a w kursach bukmacherów przed tym spotkaniem jest największa w tym sezonie dysproporcja między zespołami gospodarzy oraz gości - opowiada dziennikarz Meczyków.
Uważa oczywiście, że Lech jest zdecydowanym faworytem, ale przy tym przestrzega, że to może być też mecz pułapka. - Oddać trzeba rywalom, że zaczęli uczyć się Lecha. Śląsk Wrocław i Korona Kielce zabetonowały środek pola i był problem, żeby tam się przedrzeć. Mentalność była jednak po stronie Lecha. Tutaj mi Kolejorz zaimponował, że potrafił odwrócić losy spotkania. Dlatego kluczem jest pierwsza bramka, bo jak poznaniacy pierwsi strzelają przy Bułgarskiej to nic złego im się nie dzieje. Intensywny Lech powinien sobie poradzić zwłaszcza przy Motorze, który miał takie natężenie gier ostatnio. Lech gra bez Antonio Milicia, ale środek obrony to oprócz skrzydeł najlepiej obsadzona pozycja w drużynie. I niezależnie, czy zagra Maksymilian Pingot, czy Bartosz Salamon, nie spowoduje to spadku jakości w grze - podsumowuje Dawid Dobrasz.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe