Po ostatniej kolejce na pierwsze miejsce w tabeli wysunęła się Legia, a Kolejorz pierwszy raz od listopada zeszłego roku musiał opuścić fotel lidera Ekstraklasy. Choć zawodnicy i trenerzy często powtarzają, że to spotkanie jeszcze o niczym nie przesądza, to zwycięzca niedzielnego pojedynku będzie miał najlepszą pozycję wyjściową przed pięcioma majowymi spotkaniami.
Przez ostatnie dni największym problemem trenera Franciszka Smudy był stan zdrowia Hernana Rengifo. Napastnik Kolejorza po kontuzji więzadeł w kolanie na początku tygodnia zaczął już co prawda truchtać, ale z zespołem nie mógł jeszcze trenować. - Rengifo nie zagra - zakomunikował dziś trener - Będę szczęśliwy jeśli wystąpi w meczu z Ruchem. Nie chce go przecież zmuszać do występu, on dopiero gdy jest w pełni sił to jest w stanie grać na swoim poziomie.
Wielkich zmian w składzie Kolejorza w porównaniu do poprzedni meczów nie można się zatem spodziewać. - Można powiedzieć, że kiedyś nasza ławka była nawet mocniejsza niż dziś. Gdybyśmy mieli Quinterosa i Zająca mielibyśmy tych jokerów", którzy mogliby pociągnąć zespół. To jednak niczyja wina, że nie ma ich w zespole, po prostu nie chcieli zostać. Nie mam wątpliwości co do składu w jakim zagramy. Mam go już w głowie, ale oczywiście na razie tą wiedzę pozostawię dla siebie - mówi Smuda.
Przede meczem z Lechem znacznie wzmocni się defensywa Legii. Do zdrowia wracają bowiem kontuzjowani ostatnio zawodnicy - Dickson Choto, Tomasz Kiełbowicz i Tomasz Jarzębowski są w pełni sił. Szałachowski zagra w meczu Młodej Ekstraklasy. On ostatnio trenuje według własnego uznania. Ostatnio zawodnik zgłosił gotowość i zagra w Młodej Legii ile zechce - mówi trener Legii, Jan Urban.
- My oraz Lech preferujemy grę ofensywną, ale nasze style różnią się. Poznaniacy najczęściej stosują szybki atak, a my atak pozycyjny. Naturalnie, podobnie jak lechici, potrafimy przeprowadzić kontrę. Uważam, że o losach spotkania zadecyduje gra w środku pola. Wobec niedyspozycji Rengifo goście wyjdą z jednym napastnikiem. Powinniśmy bardzo uważać na ich "żądła" - Peszkę, Lewandowskiego i Stilicia. Po każdej stracie musimy być dobrze zorganizowani w defensywie. Nie mam jeszcze pełnej jedenastki. Pozostała mi tylko jedna niewiadoma, ale jej nie zdradzę - dodaje szkoleniowiec Legii.
W zeszłym roku Kolejorz pierwszy raz od wielu lat wygrał wreszcie na Łazienkowskiej. W Poznaniu wszyscy liczą na powtórkę - W zeszłym roku jechaliśmy do Warszawy nie przegrać, a udało się wygrać. Z takim samym nastawieniem jedziemy na mecz tym razem. Nie koncentrujemy się na Legii. Przede wszystkim musimy zrealizować nasze założenia taktyczne i grać swoje - mówi Smuda.
SMS LIVE:
Jesteś na urlopie, musisz pracować, nie możesz obejrzeć meczu Legia - Lech? Oto idealne rozwiązanie. Dzięki SMSowej relacji na żywo możesz poczuć stadionową atmosferę i na bieżąco śledzić poczynania swoich ulubieńców. Wyślij na numer 7303 (koszt 3,66zł) SMS o treści: LECH.MECZ.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe