Trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo piłkarek Lech Poznań UAM, znów bardzo efektowne. A rywal był najtrudniejszy z dotychczasowych - Lechia Gdańsk, która jest jednym z faworytów rozgrywek trzeciej ligi. Na boisku przy ulicy Zagajnikowej lechitki wygrały jednak wyraźnie - 5:1.
W piątkowy wieczór przy Bułgarskiej Kolejorz rozgromił w PKO BP Ekstraklasie Wisłę Kraków 5:0. A wśród blisko 27 tysięcy osób na stadionie był cały zespół Lech Poznań UAM, który został w przerwie zaprezentowany na murawie i bardzo miło oraz ciepło przyjęte przez kibiców. Dziewczyny wraz z trenerką Alicją Zając zaprosiły fanów na sobotnią rywalizację z Lechią - czołowym zespołem grupy drugiej czwartej klasy rozgrywkowej. Oba zespoły miały przed pierwszym gwizdkiem sędziego po sześć punktów, ale ciekawostka jest taka, że po trzech kolejkach nie ma już żadnej drużyny, która miałaby na swoim koncie komplet zwycięstw.
W zespole niebiesko-białych brakowało tym razem liderki defensywy Mai Kuleczki, która jest na zgrupowania reprezentacji Polski do lat 17, a także Pauli Fronczak, która została powołana na towarzyskie gry kadry narodowej w futsalu. Na pozycji środkowej obrończyni Zuzannie Sawickiej towarzyszyła kapitan drużyny, Zofia Mager. Obie były bardzo pewnymi punktami ekipy, która rozpoczęła nieco nerwowo, ale od pierwszej minuty posiadała inicjatywę. Lechia schowała się na własnej połowie. Rywalki z Trójmiasta dysponowały lepszymi warunkami fizycznymi, ale poznanianki były sprytniejsze i kombinacyjnymi atakami dochodziły do okazji strzeleckich. W ten sposób zresztą objęły prowadzenie, kiedy piłka trafiła na prawej stronie do Martyny Lechny, a ta kapitalnym uderzeniem w stronę dalszego słupka pokonała bramkarkę gości. Napastniczka jest ostatnio w świetnej dyspozycji, bo przed tygodniem wbiła pięć bramek w wyjazdowym starciu z rezerwami Olimpii Szczecin (13:0). Teraz znów była motorem napędowym swojej drużyny.
Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy. A krótko po zmianie stron wpadła druga bramka. Sędzia podyktował rzut wolny, mocno kopnęła Klaudia Wojtkowiak, piłka odbiła się od poprzeczka, ale refleksem popisała się Sawicka, popędziła do dobitki i nie pomyliła się. Był zatem wymarzony wynik, ale lechistki szybko złapały kontakt. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a do rzutu karnego podeszła Monika Formella i pokonała Katarzynę Lewandowską. Co ciekawe, to siostra byłego piłkarza Kolejorza - Dariusza. Na placu gry zrobiło się nerwowo, bo gdańszczanki dążyły za wszelką cenę do wyrównania, ale lechitki grały mądrze. Miały też wymarzoną okazję do podwyższenia wyniku. Martyna Nowaczyk dostała świetne podanie na linii pola bramkowego, uderzyła, ale bramkarka w niesamowity sposób odbiła futbolówkę, która poleciała w górę, otarła się o poprzeczkę, spadła na linię bramkową i wciąż była w grze.
Jednak co się odwlecze… Lechia naciskała i wtedy swoje niesamowite 60 sekund miała Patrycja Małyszka, która najpierw pięknie uderzyła zza pola karnego, a po chwili kopnęła raz jeszcze skutecznie i zdobyła dwie bramki, które rozwiały ostatecznie wątpliwości kto jest lepszy na boisku. W doliczonym czasie po rzucie rożnym rywalki dobiła jeszcze Dominika Kubka. W ten sposób ekipa Lecha Poznań UAM wbiła tyle samo goli, co dzień wcześniej męski zespół Kolejorza. Drużyny trenerki Alicji Zając ma na koncie dziewięć punktów i niesamowity bilans bramkowy po czterech kolejkach: 26-3!
Bramki: Lechna (23.), Sawicka (53.), Małyszka (83., 84.), Kubka (90.) - Formella (58. z karnego)
LECH POZNAŃ UAM: Katarzyna Lewandowska - Marta Zielińska (60. Gabriela Przybył), Zofia Mager, Zuzanna Sawicka, Urszula Buczak, Zofia Rosińska (86. Marta Hofland), Hanna Smól (60. Dominika Kubka), Klaudia Wojtkowiak (70. Patrycja Małyszka), Dominika Drzewiecka (81. Sara Jóźwiak), Martyna Lechna, Martyna Nowaczyk.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe