Lech Poznań z czwartym miejscem na prestiżowej imprezie organizowanej cyklicznie przez Kolejorza, czyli Enea Lech Cup. W niedzielę drużyna trenera Krystiana Nowickiego rywalizowała w Lidze Mistrzów, a w meczu o trzecie miejsce uległa Sportingowi CP 3:5. Dziękujemy za dużo pozytywnych emocji w ten weekend, lechici!
Po sobotniej części turnieju Niebiesko-Biali mogli pochwalić się tytułem bezpsrzecznie najlepszej ekipy ligowych zmagań. W końcu na siedem rozegranych meczów wygrali sześć, tylko jeden zremisowali i mogli spędzić wieczór z przekonaniem, że wykonali zadanie na notę celującą. Specyfika rozgrywanego od kilkunastu lat w stolicy Wielkopolski zdążyła nas jednak przyzwyczaić do tego, że drugiego dnia walka - już w Lidze Mistrzów, Lidze Europy oraz o końcowe lokaty - zaczyna się już na nowo i zdarzenia mogą przybrać zupełnie odmienny przebieg.
I tak gospodarze przystąpili do otwierającego zmagania w niedzielę starcia z Chelsea mając w świadomości, że dzień wcześniej ograli tę ekipę aż 5:1. Tym razem Anglicy zagrali już zupełnie inaczej, cofając się do defensywy i czekając za podwójną gardą na okazję do szybkich wyjść z własnej połowy, w ten sposób zresztą zdobyli w tym spotkaniu dwie bramki. Łącznie do siatki Wojciecha Czuba trafili trzykrotnie, a że Lech strzelił tylko dwa gole dzięki uderzeniom Wojciecha Dombrowicza i Milana Zarzyckiego, musiał uznać wyższość The Blues.
Niedługo później Slavia Praga pokonała po pasjonującym pojedynku Sporting i stało się jasne, że na porażkę w swoim drugim meczu w Lidze Mistrzów gracze Kolejorza nie mogą sobie pozwolić. Goście ze stolicy Czech potrafili jednak najpierw objąć prowadzenie, a następnie je podwyższyć i co najważniejsze z ich perspektywy - trzymać długimi fragmentami z daleka od swojej bramki młodych lechitów. Ci walczyli niezwykle zacięcie o chociażby bramkę kontaktową, ale na rywali z Pragi nie było w tym meczu mocnych i zasłużenie awansowali do wielkiego finału rozgrywek.
Podopiecznych szkoleniowca Nowickiego przyszło natomiast powalczyć o siódmy z rzędu medal dla Kolejorza na Enea Lech Cup. Jako przedsmak konfrontacji o brąz ze Sportingiem obie ekipy zmierzyły się jeszcze w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a gospodarze zwyciężyli po trafieniach Milanów, Wolnego i Zarzyckiego oraz skuteczności Macieja Szczęsnego 3:2. Podobnie otwarty, żywy mecz obejrzeliśmy już w pojedynku o trzecie miejsce. Do przerwy to przeciwnicy z Półwyspu Iberyjskiego wychodzili dwukrotnie na czoło rywalizacji, ale dzięki celnym strzałom Szczęsnego i Dombrowicza Lech wyrównywał.
Po zmianie stron Maciej Szczęsny wyprowadził na prowadzenie Lecha po raz pierwszy, ale końcowe minuty należały już do graczy z Lizbony. Sporting zdobył bowiem trzy kolejne bramki i mógł cieszyć się z brązowego medalu po wygranej 5:3. Nie zmienia to jednak faktu, że zawodnicy Kolejorza dostarczyli w ten weekend swoim kibicom wielu świetnych wrażeń i swoją postawą zasłużyli na wyrazy dużego uznania.
Lech Poznań - Chelsea FC 2:3
Bramki dla Lecha: Dombrowicz, Zarzycki
Lech Poznań - Slavia Praga 0:2
Lech Poznań - Sporting CP 3:2
Bramki dla Lecha: Wolny, Zarzycki, Szczęsny
Mecz o trzecie miejsce:
Lech Poznań - Sporting CP 3:5
Bramki dla Lecha: Szczęsny, Dombrowicz, Bejm
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe