Na inaugurację rundy rewanżowej Centralnej Ligi Juniorów drużyna Lecha Poznań przegrała w sobotę na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 2:3. Po tym spotkaniu zespół prowadzony przez trenera Bartosza Bochińskiego zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli.
W miniony weekend lechici świetnie rozpoczęli swoje starcie w Lubinie z Zagłębiem, już po trzech minutach obejmując prowadzenie. Zupełnie odmienny przebieg miały pierwsze fragmenty sobotniego pojedynku, bo to rywale szybko zadali dwa celne ciosy. Nie minęło pięć minut, a po błędzie defensywy niebiesko-białych i niepewnym wyjściu Bartosza Przybysza do jego bramki trafił napastnik gospodarzy, Maciej Twarowski. Chwilę później mieliśmy już 2:0 na korzyść przeciwników, którzy drugą bramkę zdobyli po stracie piłki obrońcy Mateusza Skrzypczaka w okolicach linii środkowej. Błyskawiczna akcja Jagielloni, płaskie uderzenie tuż zza pola karnego i sytuacja niebiesko-białych stała się już w 11. minucie bardzo trudna.
Goście ruszyli do przodu i po nieco ponad dwudziestu minutach mogli zapisać na swoim koncie trafienie kontaktowe. Ładnym dośrodkowaniem popisał się skrzydłowy Jakub Karbownik, w górę efektownie wyskoczył napastnik Filip Szymczak, oddał mocny strzał, ale pomylił się w tej sytuacji nieznacznie. Oprócz tego w pierwszych 45 minutach jego koledzy wykonywali sporo stałych fragmentów w okolicach pola karnego białostocczan. Ani razu jednak nie udało im się w ten sposób stworzyć poważniejszego zagrożenia.
Swojego celu Lech dopiął osiem minut po wznowieniu gry. Od początku drugiej połowy przyjezdni wyglądali, jakby bardzo chcieli zatrzeć niekorzystne wrażenie, jakie pozostawili po sobie w pierwszej części gry. Po świetnej dwójkowej akcji skrzydłowego Jakuba Kamińskiego i pomocnika Jakuba Białczyka idealnie dośrodkował drugi z nich, natomiast piłkę do bramki głową skierował Szymczak. Dokładnie w 60. minucie mógł być już remis, ale z próbą aktywnego rezerwowego Pawła Tupaja poradził sobie z dużymi problemami golkiper z Białegostoku.
Przyjezdni przejęli inicjatywę, Jagiellonia skupiła się z kolei głównie na kontratakach, a wydarzenia na murawie przybrały bardzo szybkiego tempa. W końcu determinacja i agresja były po stronie lechitów, ale w decydujących momentach w strefie obronnej rywala długo zawodziła ich dokładność. Dwadzieścia minut przed końcem Szymczak trafił po raz drugi, ale tym razem jego faulu na bramkarzu dopatrzył się arbiter spotkania, w związku z czym wynik nie uległ zmianie.
Rezultat zmieniał się za to dwukrotnie w doliczonym przez sędziego czasie gry. Najpierw za błąd przy drugim golu gospodarzy zrehabilitował się Skrzypczak, asystując przy trafieniu z powietrza wprowadzonego z ławki bocznego obrońcy, Jakuba Niewiadomskiego (na zdjęciu). Niestety, przeciwnicy znaleźli odpowiedź na bramkę wyrównującą ze strony niebiesko-białych. W ostatniej minucie po ogromnym zamieszaniu w polu bramkowym Lecha gola strzelił rezerwowy "Jagi", Maciej Bortniczuk. Tym samym Lech poniósł ósmą w tych rozgrywkach porażkę. W swoim ostatnim meczu w tym roku zespół trenera Bochińskiego zmierzy się w przyszłą sobotę o godzinie 13:00 u siebie z Elaną Toruń.
Bramki: (4.), (11.), (90+3.) – Szymczak (53.), Niewiadomski (90+2.)
Lech Poznań: Bartosz Przybysz – Michał Zimmer, Mateusz Skrzypczak, Karol Smajdor, Mateusz Bieniek (46. Jakub Niewiadomski) – Jakub Białczyk, Patryk Ściurkowski (46. Paweł Tupaj), Bartosz Bartkowiak (82. Kacper Durda) - Jakub Karbownik (69. Szymon Zgarda), Filip Szymczak, Jakub Kamiński
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe