Latem będziesz już piłkarzem Kolejorza". Odliczasz dni do 1 lipca?
Nie ukrywam, że nie da się uciec od myślenia o Lechu. Wciąż tkwi to w mojej świadomości. Bardzo chciałem trafić do Poznania już zimą, ale niestety to się nie udało. Mam wciąż ważny kontrakt z Wisłą Płock, której nie na rękę jest wypuścić mnie do Kolejorza" nawet za jakimś ekwiwalentem. Bez przerwy w Płocku walczymy o awans, a szkoleniowcy uznali, że trudno byłoby mnie zastąpić. Skupiam się na grze w dotychczasowym klubie, w którym spędziłem ponad 6 lat. Chciałbym do Poznania przyjechać jako pierwszoligowiec, być na fali. Łatwiej jest pójść za ciosem.
Kibice w Poznaniu czekają na Ciebie z utęsknieniem, bo Lech nie grzeszy skutecznością, zwłaszcza teraz jesienią, a Ty jesteś najlepszym snajperem II ligi...
Bardzo miło to słyszeć... Ale tak naprawdę to nie jestem jakimś wielkim piłkarzem. Rewolucji w Lechu nie zrobię... Chociaż obiecuję, że będę się starał jak będę mógł.
Ale możesz być lekarstwem na nieskuteczność Lecha?
Hmm... zobaczymy jak to się potoczy. Bardzo bym chciał. Tutaj tak dużo strzelam, ale gram przecież w II lidze. Poza tym mamy w Wiśle inne ustawienie. Mam nadzieję, że w Lechu będę nie tylko strzelał, ale i dogrywał.
Po Twoim głosie poznaję, że troszkę się obawiasz zbyt dużych wymagań kibiców i starasz się tonować nastroje...
Nie obawiam się, bo w I lidze rozegrałem już 86 spotkań, więc nie ma się czego bać. Najważniejszy będzie początek. Jeśli dobrze się zaaklimatyzuję, jestem pewien, że wszystko potoczy się w dobrą stronę.
Transfer do Lecha odbierasz jako awans sportowy w Twojej karierze? Grałeś kiedyś wprawdzie w ekstraklasie, ale w słabszym klubie.
Tak, na pewno jest to duży krok naprzód. Lech ma mistrzowskie aspiracje, a w takim zespole jeszcze nie byłem. Poza tym teraz jestem piłkarzem starszym i dojrzalszym, więc być może uda mi się wykorzystać doświadczenie i lepiej prezentować się na boiskach pierwszoligowych. W ubiegłym roku zrobiłem krok do tyłu, bo spadliśmy na zaplecze ekstraklasy, ale teraz udało mi się zrobić dwa do przodu.
Nie uważasz, że to był Twój błąd, że nie odszedłeś z Wisły, gdy została zdegradowana?
Mówiąc zupełnie szczerze już wtedy miałem poważną propozycję z Poznania. Postanowiłem jednak zostać jeszcze trochę w Płocku i pomóc drużynie w awansie. Z panem Pogorzelczykiem byliśmy w kontakcie prawie od roku. Cieszę się, że wszystko poszło w dobrym kierunku i ostatecznie podpisałem kontrakt z Kolejorzem".
Dlaczego w lipcu 2007 nie zdecydowałeś się na złożenie podpisu?
Z jednej strony Wisła nie chciała mnie puścić za niewielką sumę pieniędzy, z drugiej natomiast mam pewien sentyment do tego klubu, bo gram tu już szmat czasu. Szanuję kibiców, a że spadliśmy z ligi, warto byłoby to jakoś naprawić.
Nie jest trudno grać piłkarzowi w klubie, z którego wiadomo, że odejdzie, a jego rezultaty nie będą dla niego niczym skutkowały?
Nie jest to tak do końca. Gdy wychodzę na boisko nie odstawiam nogi. Walczę zawsze do końca i staram się pokazać wszystko, co umiem. Sporo kibiców w Płocku zastanawiało się właśnie, czy będę się odpowiednio angażował w grę drużyny. W pierwszym meczu - przeciwko Motorowi Lubin (3:1) - pokazałem, że nie zamierzam nikogo lekceważyć i strzeliłem dwie bramki. Nie kwestia zatrudnienia jest dla mnie najważniejsza, a pasja, którą dla mnie w życiu jest gra w piłkę.
Czyli piłka oprócz tego, że jest Twoim zawodem znaczy dla Ciebie dużo więcej.
Od dzieciństwa kochałem futbol i mam nadzieję, że do końca życia przy nim zostanę.
Już w listopadzie ubiegłego roku pojawiały się informacje, że interesuje się Tobą nie tylko Korona Kielce, ale zwłaszcza Legia Warszawa. Dlaczego wybrałeś właśnie Lecha?
Propozycja z Lecha była po prostu najbardziej klarowna i konkretna. Tak jak mówiłem, z działaczami z Poznania byłem w stałym kontakcie od dłuższego czasu. Oczywiście dzwonił do mnie również pan Paweł Janas i Mirosław Trzeciak, ale wolałem Lecha. Razem z menadżerem Kołakowskim doszliśmy do wniosku, że tutaj jest dobry klimat do wielkiej piłki.
Jeszcze jakieś kluby miały na Ciebie chrapkę?
Z tego co pamiętam to propozycję składała mi jeszcze Arka Gdynia, ale nie interesowało mnie to. Zainteresowanie Zagłębia Lubin to tylko plotki.
W Lechu widzisz coś wyjątkowego?
To rzuca się w oczy. Nie jestem na miejscu, ale wszystkie media przecież przekazują wieści z Poznania. Atmosfera na trybunach jest magnesem dla zawodników. Była również dla mnie. Jeśli chodzi o samą drużynę to jest dużo obcokrajowców, ale moim zdaniem to solidny zespół, a nie grupa przypadkowo sprowadzonych ludzi. Tym bardziej się cieszę, że będę mógł być pośród nich. Myślę, że wciąż stać ich na zajęcie drugiego miejsca w obecnym sezonie.
Na ile ważne dla piłkarza jest to wszystko, co dzieje się wokół klubu?
Niezwykle ważne. To co wokół klubu rodzi dopiero efekty pracy, którą my piłkarze wykonujemy. Ta cała zabawa jest dla kibiców, więc plusem są wypełnione trybuny oddanymi sympatykami. Lech jest bardzo medialny, a zainteresowanie dziennikarzy to odbicie zapotrzebowania ludzi na informacje z klubu. Można być piłkarskim geniuszem, ale jeżeli nikt nie jest zainteresowany tym, co się robi - staje się to bezsensowne. Oczywiście w Płocku jest całkiem dużo kibiców, ale bez wątpienia Wisła nie jest tak medialna jak Lech. Kolejorz" stoi w tym aspekcie o dwa piętra wyżej.
Byłeś już w Poznaniu? Znasz miasto?
Właśnie nie znam. Będę potrzebował kilku dni, by w jakiś sposób zadomowić się w nim. Jedynie dwa razy gościłem w stolicy Wielkopolski.
A znasz się z kimś z kadry Kolejorza"?
To akurat tak. Znamy się z Marcinem Kikutem, Grzesiem Wojtkowiakiem i Dawidem Kucharskim. Wspólnie występowaliśmy w reprezentacji młodzieżowej. Resztę zawodników znam z boisk piłkarskich, choć nie występowałem z nikim innym w jednym zespole. Myślę, że wszystko będzie w porządku.
Powiedziałeś, że Lecha stać na wicemistrzostwo Polski. Jednak nie ma wątpliwości, że potrzebne są wzmocnienia, bo tutaj myśli się perspektywicznie o mistrzostwie. Czujesz się na siłach poprowadzić Lecha do tytułu? Albo pomóc w tym?
Chyba wersja z pomóc" jest bardziej realistyczna. Jestem pewien, że latem Lech nie poprzestanie tylko na tym wzmocnieniu, a sprowadzi również innych piłkarzy. Zdaje się, że będzie tu bardzo dobra drużyna.
Jesteś skromny, czy nie czujesz się na tyle ukształtowanym piłkarzem, żeby powiedzieć Tak, chciałbym poprowadzić Lecha do mistrzostwa"?
Mam dopiero 22 lata. Jeszcze nie jestem tak doświadczonym zawodnikiem, by móc jako lider zespołu pociągnąć kolegów do najwyższego lauru w polskiej piłce. W Kolejorzu" jest wielu znakomitych piłkarzy. Ma kto pełnić funkcję lidera drużyny. Ale może w przyszłości...
Nie obawiasz się presji, jaka ciąży na zawodnikach tego klubu? Nawet trzecia pozycja na półmetku nie uchroniła ich od krytyki ze strony kibiców i dziennikarzy?
Tak, słyszałem o tym wielokrotnie. Ale mówiąc szczerze to jestem na to przygotowany. Zresztą w Płocku mimo, że jest mniejsza publika, to jednak także bardzo wymagająca. Kibice domagają się powrotu do ekstraklasy, a Wisła wcale nie wygrywa meczu za meczem. Dajemy sobie z tym radę i myślę, że podobnie będzie w Poznaniu.
Jesteś dosyć ambitny. Powiedz jak sobie wyobrażasz siebie za kilka lat?
Przede wszystkim nie chcę być w Lechu w cieniu - piłkarzem, który tak naprawdę niewiele znaczy. Moim głównym celem będzie ugruntowanie swojej pozycji, regularne granie w pierwszej jedenastce. A potem... Ehh - za daleko w przyszłość też nie chcę sięgać. Będę chciał jak najlepiej wypełnić trzyletni kontrakt.
Rozmawiał: M.Gościniak
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe