W meczu 21. kolejki LOTTO Ekstraklasy Lech Poznań przegrał na własnym stadionie z Zagłebiem Lubin 1:2 (0:0).
Pierwszą groźną sytuację spotkania stworzyli zawodnicy trenera Adama Nawałki. Pedro Tiba popisał się idealnym przerzutem piłki do Macieja Makuszewskiego, prawy pomocnik wbiegł w pole karne, zagrał ją wzdłuż bramki, ale obrońcy ubiegli Christiana Gytkjaera. Zagłębie odpowiedziało niecelnym strzałem Filipa Jagiełły. Po kwadransie gry Kolejorz mógł objąć prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Joao Amaral, a minimalnie niecelnie główkował Vernon De Marco.
W kolejnych piętnastu minutach gra toczyła się przede wszystkim w środku pola i żaden zespół nie był w stanie zagrozić bramce przeciwnika. Po tym czasie Lech wyprowadził szybki kontratak. Amaral przebiegł z piłką pół boiska, wyłożył piłkę Kamilowi Jóźwiakowi, jednak ten uderzył niecelnie. Kilka minut później ten sam zawodnik podawał do Makuszewskiego, ale jego strzał został zablokowany przez obrońcę. W kolejnej akcji bardzo ładnie w pole karne dośrodkował De Marco, ale niestety Makuszewskiemu zabrakło centymetrów do wykończenia tej akcji.
Chwilę później ponownie groźnie główkował De Marco, ale i tym razem piłka minimalnie minęła słupek bramki bronionej przez Konrada Forenca. W kolejnej akcji zza pola karnego niecelnie uderzał Amaral. Goście odpowiedzieli mocnym, ale nieudanym, strzałem Bartłomieja Pawłowskiego oraz zagrożeniem ze strony Tuszyńskiego po rzucie rożnym. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę.
W pierwszych minutach drugiej części gry ponownie żadna z drużyn nie mogła przejąć inicjatywy. Pierwsze otrząsnęło się Zagłębie, które stwarzało zagrożenie po serii rzutów rożnych. Przewaga gości mogła przynieść bramkę, ale po strzale Pawłowskiego piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie linii bramkowej. Kolejorz szybko zareagował i po szybkim kontrataku celnie zza pola karnego uderzył Maciej Gajos, jednak dobrze interweniował Forenc. Przewaga Lecha rosła z minuty na minutę, co w końcu przyniosło bramkę. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Tiba, piłka odbiła się od słupka i pleców bramkarza, a do bramki wepchnął ją Gytkjaer.
Po chwili obronie Kolejorza urwał się Pawłowski, ale jego strzał na słupek sparował Burić. W kolejnych akcjach dwukrotnie na bramkę uderzał Gytkjaer, ale górą był Forenc. Na piętnaście minut przed końcem spotkania Zagłębie wyrównało. W pole bramkowe piłkę zagrał Pawłowski, a po przebitce skierował ją do bramki Filip Starzyński. W kolejnej akcji ponownie w poznańskim polu karnym szarżował Pawłowski, ale został powstrzymany przez Buricia. Kilka minut później sędzia po wideoweryfikacji podyktował rzut karny dla Zagłębia, ale strzał Starzyńskiego bardzo dobrze obronił bramkarz Lecha. W doliczonym czasie gry dobrze w polu karnym odnalazł się Timur Zhamaletdinov, ale jego strzał był zbyt lekki. W ostatniej akcji meczu goście objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego piłkę do własnej bramki skierował Nikola Vujadinović. Ostatecznie Lech przegrał w pierwszym wiosennym meczu LOTTO Ekstraklasy.
Bramki: Christian Gytkjaer (66’) - Filip Starzyński (75’), Nikola Vujadinović (90’ – sam.)
Żółte kartki: Rafał Janicki (88’) - Bartosz Kopacz (45’), Bartosz Slisz (52’)
Lech Poznań: Jasmin Burić - Rafał Janicki, Thomas Rogne, Nikola Vujadinović, Vernon De Marco - Maciej Makuszewski (83’ Tymoteusz Klupś), Maciej Gajos, Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak (70’ Darko Jevtić) - Joao Amaral, Christian Gytkjaer (85’ Timur Zhamaletdinov)
Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Bartosz Kopacz, Damian Oko, Lubomir Guldan, Sasa Balić (86’ Maciej Dąbrowski) - Bartosz Slisz, Filip Jagiełło - Bartłomiej Pawłowski, Filip Starzyński, Damjan Bohar (90’ Vladislav Sirotov) - Patryk Tuszyński (87’ Jakub Mares)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski
Liczba widzów: 12 719
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe