W spotkaniu 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 2:0. Wynik spotkania samobójczym golem otworzył Piotr Celeban. Rezultat ustalił Artiom Rudnev, ktory w ostatniej minucie wykorzystał rzut karny.
Przed meczem wiadomo było, że Śląsk szczególnie niebezpieczny jest przy stałych fragmentach gry i już w 2 minucie goście to potwierdzili. Po dośrodkowaniu Mili szansę miał Dudek, ale pomocnik Śląska uderzył nad bramką. W zespole Lecha od początku najgroźniejszym piłkarzem był Tonev, który wrocił do składu po kontuzji. Bułgar w pierwszym kwadransie dwukrotnie akcje indywidualne zakończył strzałem z dystansu. Pierwszy poszybował nad bramką, a drugi znakomicie obronił Kelemen. W 24 minucie doskonałą okazję miał Sobota. Pomocnik Śląska wykorzystał nieporozumienie Arboledy i Wołąkiewicza, jednak w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Burica. Dwie minuty później Diaz w polu karnym poradził sobie z Kamińskim, ale uderzył bardzo niecelnie i piłka opuściła boisko na aucie. W 27 minucie Diaz w szesnastce zgrał piłkę do Madeja. Ten miał przed sobą tylko Burica, jednak jego strzał w ostatniej chwili zablokowali obrońcy Lecha. Poznaniacy odpowiedzieli cztery minuty później. Krivets odebrał piłkę Dudkowi na 30 metrze, ale jego podanie do Ślusarskiego było bardzo nieprecyzyjne i skończyło się tylko na strachu.
Druga połowa znakomicie rozpoczęła się dla Kolejorza. W 51 minucie z prawej strony dośrodkował Tonev i w świetnej sytuacji znalazł się wprowadzony w przerwie Rudnev. Najlepszy snajper ligi nie trafił jednak w piłkę. Ta nie nieszczęście Śląska trafiła w Celebana i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Kelemena. Wrocławianie mogli odpowiedzieć błyskawicznie. W 54 minucie po dośrodkowaniu Mili z rzutu rożnego głową groźnie strzelał Dudek, ale kapitalną interwencją popisał się Burić. Osiem minut później Drewniak przytomnie zagrał do Ubiparipa, ten wpadł w pole karne i uderzył nad poprzeczką. Serbski napastnik miał sporą ochotę na bramkę i w 73 minucie był bliski tego osiągnięcia, jednak jego kąśliwy strzał zza pola karnego szczęśliwie obronił Kelemen. Potem do 90 minuty niewiele się działo, ale w doliczonym czasie gry emocji nie brakowało. Najpierw po dośrodkowaniu Dudka w słupek trafił Stevanović. Potem Drewniak szybko wykonał rzut wolny i w sytuacji sam na sam znalazł się Rudnev. Łotysz zdecydował się jeszcze odgrywać do Ubiparipa, ale strzał Serba z bliska ręką na linii bramkowej zatrzymał Celeban. Obrońca Śląska wyleciał z boiska, a z jedenastu metrów wynik meczu ustalił Rudnev, który tym samym zdobył swoją dziewiętnastą bramkę w tym sezonie.
Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Celeban (51-samobójcza), 2:0 Rudnev (90-karny)
Widzów: 17000
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Żółte kartki: Injac - Madej, Elsner, Socha
Czerwona kartka: Celeban (90-za zagranie ręką)
Lech: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Hubert Wołąkiewicz (72. Mateusz Możdżeń) - Dimitrije Injac (61. Ivan Djurdjević), Szymon Drewniak - Vojo Ubiparip, Sergei Krivets (46. Artiom Rudnev), Aleksandar Tonev - Bartosz Ślusarski
Śląsk: Marian Kelemen - Tadeusz Socha (84. Łukasz Gikiewicz), Piotr Celeban, Przemysław Kaźmierczak, Mariusz Pawelec (65. Patrik Mraz) - Rok Elsner, Sebastian Dudek - Waldemar Sobota (76. Dalibor Stevanović), Sebastian Mila, Łukasz Madej - Cristian Diaz
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe