Lech Poznań - Pogoń Szczecin, piątek - 20:30

Tamten mecz znakomicie rozpoczął się dla lechitów, bo już w 6 minucie precyzyjne dośrodkowanie Luisa Henriqueza strzałem głową na gola zamienił Bartosz Ślusarski. Poznaniacy z prowadzenia cieszyli się tylko 4 minuty. Podanie Ediego Andradiny oraz błąd Jasmina Burica wykorzystał Donald Djousse. To jednak nie gole z tamtego spotkania najbardziej utkwiły kibicom w pamięci, a fatalne pudło Ślusarskiego z 34 minuty. Napastnik Kolejorza minął już bramkarza gości, jednak nie potrafił skierować piłki do pustej już bramki, dzięki czemu gościł niemal we wszystkich śmiesznych kompilacjach o T-Mobile Ekstraklasie.

Remis na Bułgarskiej w minionym sezonie był wynikiem sensacyjny, jednak gdyby się powtórzył w piątek można byłoby mówić bardziej o niespodziance niż sensacji. Lechowi w lidze na razie idzie jak po grudzie. 9 punktów w 7 meczach i 8. miejsce w tabeli to dorobek poniżej oczekiwań wszystkich. Usprawiedliwieniem postawy Kolejorza może być plaga kontuzji, jednak drużyna z takimi aspiracjami powinna mieć więcej punktów na koncie. Lech ogromne problemy ma zwłaszcza na wyjeździe, gdzie jeszcze nie wygrał. Na własnym boisku wygląda to zdecydowanie lepiej. Po niespodziewanym remisie z Cracovią, podopieczni Mariusza Rumaka potrafili pokonać Koronę Kielce oraz Zawiszę Bydgoszcz.

Pogoń z kolei pozytywnie zaskakuje w tym sezonie. W poprzednim drużyna prowadzona przez Dariusza Wdowczyka niemal do samego końca drżała o ligowy byt. W tym szczecinianom wiedzie się już zdecydowanie lepiej. Portowcy jak do tej pory przegrali tylko raz, w 2. kolejce na własnym boisku z Legią Warszawa (0:3). Na wyjeździe goryczy porażki jeszcze nie zaznali. Potrafili za to wywieźć komplet punktów z Lubina i Białegostoku oraz zremisować w Bydgoszczy. W sumie Pogoń uzbierała o punkt więcej od Lecha i dzięki temu w ligowej tabeli plasuje się pozycję wyżej.