Lech Poznań wygrał spotkanie 7. kolejki Lotto Ekstraklasy. Kolejorz pokonał na własnym stadionie Piasta Gliwice 2:0. Bramki dla Kolejorza zdobywali zawodnicy, którzy pojawili się na boisku po przerwie, czyli Dariusz Formella i Maciej Gajos.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Już w 5. minucie spotkania przeprowadzili groźny kontratak, po którym byli blisko zdobycia bramki. Pawłowski zagrał do Majewskiego, który zbiegł do linii końcowej boiska i dośrodkował piłkę w szesnastkę, ale Robak nie przeciął tego zagrania. Osiem minut później lechici mieli kolejną dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Tym razem akcję rozpoczął zagraniem na wolne pole Robak. Piłkę przejął Pawłowski, ale jego uderzenie dobrą interwencją zatrzymał Szmatuła.
Kolejorz stwarzał większe zagrożenie i miał optyczną przewagę, ale z tej nie wynikało wiele. Musiał jednak być czujny, bo od czasu do czasu groźnie atakowali podopieczni trenera Jiriego Necka. Szans na zaskoczenie Putnockiego szukali Masłowski i Bukata, ale ich uderzenia były niecelne. Goście atakowali niewielką liczbą zawodników, przez co nie dawali Kolejorzowi okazji do gry z kontrataku.
Ci jednak mimo to potrafili stworzyć sobie sytuacje strzeleckie. Tak było w 28. minucie spotkania, gdy po dośrodkowaniu Gumnego swój zespół przed stratą bramki musiał ratować wybiciem piłki na rzut rożny golkiper Piasta. Sześć minut później miał on sporo szczęścia. Z rzutu wolnego piłkę zagrał Jevtić, a Szmatuła odbił ją przed siebie. Na jego szczęście nikt jednak nie wykorzystał tego potknięcia. W ostatniej minucie pierwszej połowy blisko zdobycia bramki był Arajuuri. Po jego strzale część kibiców już cieszyła się ze zdobycia bramki, ale piłka po uderzeniu Fina nieznacznie minęła słupek.
Po zmianie stron oby zespoły zagrały ofensywniej. Lechici szybko jednak przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W nich sporo było jednak niedokładności. Potrafili jednak stworzyć sobie dobre sytuacje. W 56. minucie Majewski zagrał na wolne pole do Robaka, który uderzył po długim słupku. Strzał napastnika Kolejorza z trudem zatrzymał Szmatuła. Po chwili poprawiał jeszcze Jevtić, ale jego próba była zablokowana.
Szwajcar był jednym z najjaśniejszych punktów swojej drużyny. Dośrodkowywał, strzelał, ale długo bez większych efektów. W końcu jednak przeprowadził decydującą akcję spotkania. W 73. minucie wbiegł w pole karne z piłkę, długo zwlekał z zagraniem i w końcu odegrał futbolówkę do Formelli, który uderzeniem po ziemi pokonał Szmatułę. Trzy minuty ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie. Po świetnym podaniu Pawłowskiego skrzydłowy uderzył z pierwszej piłki, ale świetnie interweniował Szmatuła.
Po chwili golkiper Piasta znów uchronił swoją drużynę od zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu Formelli uderzał Arajuuri, a bramkarz odbił piłkę nad poprzeczką. W 80. minucie po dośrodkowaniu Pawłowskiego na bramkę uderzał Robak, ale w ostatniej chwili został zablokowany. W ostatnich minutach goście ruszyli do odrabiania strat, ale nie potrafili zagrozić Kolejorzowi. Ten w doliczonym czasie gry mógł odetchnąć z ulgą, bo bramkę dla Piasta ze spalonego zdobył Szeliga. Po chwili po drugiej stronie boiska nie pomylił się Gajos. Pomocnik Kolejorza z bliskiej odległości uderzył na bramkę Szmatuły i podwyższył prowadzenie Lecha.
Bramki: Formella (73), Gajos (90)
Żołte kartki: Bednarek, Gumny - Bukata
LECH: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Paulus Arajuuri, Robert Gumny - Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh - Darko Jevtić (75. Maciej Gajos), Radosław Majewski (58. Dariusz Formella), Szymon Pawłowski (85. Maciej Makuszewski) - Marcin Robak
PIAST: Jakub Szmatuła - Aleksander Sedlar, Uros Korun, Hebert, Patrik Mraz - Marcin Pietrowski, Radosław Murawski, Martin Bukata, Gerard Badia (73. Tomasz Mokwa) - Michał Masłowski (56. Bartosz Szeliga) - Maciej Jankowski (81. Josip Barisić)
Widzów: 11 254
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe