Po pięciu latach Lech Poznań wygrał halowy turniej piłkarski w Arenie i to przy wypełnionych po brzegi trybunach poznańskiej hali. W finale Lech pokonał 4:2 Widzew Łódź.
Drugi rok z rzędu styczniowa impreza w Arenie była udała się. Można nawet zaryzykować tezę, że tegoroczny turniej był zorganizowany najlepiej w jego 14-letniej historii. Dobrym posunięciem było pokrycie parkietu sztuczną trawą, obudowanie boiska bandami i postawienie wzdłuż jednej z nich dodatkowej trybuny.
Kto przyszedł do Areny wcześniej mógł zobaczyć w akcji m.in. Mariusza Niewiadomskiego, Jarosława Araszkiewicza i innych oldbojów, którzy - jak za dawnych lat - czarowali widownię swoimi zagraniami. Byłe gwiazdy Lecha wygrały miniturniej, w którym pokonały zespół dziennikarzy i reprezentację Polski bezdomnych. Potem zgasły światła w hali i rozpoczął się imponujący pokaz świateł, a kto nie dostał zawrotów głowy, mógł kołysać się w gorących rytmach, do których tańczyły "Kolejorz Girls". To było świetne przygotowanie do emocji piłkarskich, które miały nadejść.
Sam turniej rozpoczął się jak dobry horror - od mocnego uderzenia, a potem napięcie jeszcze rosło. Lechici rozprawili się łatwo z Cracovią, ale w następnym meczu okazało się, że to zawodnicy Widzewa strzelają ładniejsze bramki. Szczególnie uderzenie Piotra Kuklisa z półobrotu było efektowne. Lech i Widzew - finaliści sprzed roku - wydawali się kandydatami numer jeden do gry o pierwsze miejsce. Tyle że podopieczni Franciszka Smudy zasłużenie przegrali z Wartą Poznań i ich los znalazł się w rękach Cracovii. Ta musiała wygrać z "Zielonymi" w ostatnim meczu 2:0, by Lech zajął pierwsze miejsce w grupie. Wyższa wygrana premiowała krakowian, każdy inny wynik - Wartę. I na 65 sekund przed końcem był bezbramkowy remis. Wtedy trafił Paweł Nowak. Gdy do zakończenia było 15 sekund, gola niemal z zerowego kąta zdobył Moskała! Lech był w finale dzięki bezpośredniej wygranej z Cracovią!
Załamanym piłkarzom Warty, którzy byli o krok od finału, pozostał więc mecz o piąte miejsce. Polegli w nim przeciwko Remesowi Opalenica. Historii nie miał też bój o trzecią pozycję - jednostronny pojedynek zakończył się pogromem Cracovii.
Gdyby po godz. 21.35, gdy rozpoczął się finał, ktoś przeprowadził badania sejsmologoczne w okolicach Areny, mógłby odnotować drgania. Hala dosłownie trzęsła się od imponującego, rytmicznego i przede wszystkim niezwykle głośnego dopingu kibiców obu finalistów. Na boisku było nie mniej ciekawie. Lecha świetnie prowadził Rafał Murawski, który już w 37. sekundzie dał poznaniakom prowadzenie. Potem przez długi czas Krzysztof Kotorowski musiał kilka razy bronić w trudnych sytuacjach, bo łodzianie lepiej sobie radzili, zresztą szybko zdołali wyrównać. Wtedy znów błysnął Murawski, który strzałem z woleja wyprowadził lechitów na prowadzenie. Podwyższył je Przemysław Pitry znakomitym strzałem, po którym piłka odbiła się od poprzeczki.
Widzew też strzelił dwie bramki, ale jedna nie została uznana, bo na murawie było sześciu graczy. W końcówce, gdy emocje wręcz rozsadzały Arenę, gola zapewniającego Lechowi spokojne zwycięstwo dał Jakub Wilk.
Niestety, już po wręczeniu nagród, pod sektorem Widzewa doszło do przepychanek - najpierw między pseudokibicami, a potem między nimi a ochroną...
WYNIKI REMES CUP EKSTRA
GRUPA A:
Lech Poznań - Cracovia Kraków 4:2
0:1 Bojarski (2. min), 1:1 Murawski (2.), 2:1 Kikut (3.), 3:1 Wilk (6.), 3:2 Giza (11.), 4:2 Murawski (12.)
Warta Poznań - Lech 2:0
1:0 Magdziarz (4.), 2:0 Najewski (11.)
Cracovia - Warta 2:0
1:0 Nowak (11.), 2:0 Moskała (12.)
1. Lech34:42. Cracovia34:43. Warta32:2
GRUPA B:
Arka Gdynia - Widzew Łódź 1:3
0:1 Napoleoni (5.), 0:2 Kuklis (6.), 1:2 Ława (7.), 1:3 Wawrzyniak (8.)
Remes Opalenica - Arka 1:4
1:0 Koszakow (2.), 1:1 Przytuła (3.), 1:2 Niciński (6.), 1:3 Dziedzic (9.), Moskalewicz (11.)
Widzew - Remes 2:1
1:0 Kuklis (7.), 2:0 Aleksander (10.), 2:1 Nawrot (10.)
1. Widzew65:22. Arka35:43. Remes02:6Mecz o 5. miejsce
Warta - REMES 2:4
1:0 Magdziarz (3.), 1:1 Rewers (3.), 1:2 Kowalczyk (6.), 1:3 Grobelny (9.), 1:4 Nawrot (10.), 2:4 Cudny (12.)
Mecz o 3. miejsce
Cracovia - ARKA 0:5
0:1 Przytuła (2.), 0:2 Ława (3.), 0:3 Dziedzic (6.), 0:4 Sokołowski (8.), 0:5 Przytuła (12.)
Finał
LECH - Widzew 4:2
1:0 Murawski (1.), 1:1 Kuklis (2.), 2:1 Murawski (11.), 3:1 Pitry (12.), 3:2 Wawrzyniak (14.), 4:2 Wilk (15.)
Król strzelców: Rafał Murawski (Lech) - 4 bramki
Najlepszy bramkarz: Marcin Cabaj (Cracovia)
Najlepszy zawodnik: Rafał Murawski (Lech)
Najlepsi kibice: Lech