Lech podniósł się po porażkach

- Nie ma mowy o żadnym kryzysie Lecha. Dwie porażki to zdecydowanie za mało by używać tego terminu. To się potwierdziło w starciu z Jagiellonią. Lech od początku był zespołem wyraźnie lepszym i praktycznie przez cały mecz kontrolował to spotkanie. Obraz zaciemniła bramka dla Jagiellonii, choć trzeba przyznać, że wytrąciła ona z rytmu zespół Kolejorza. Końcówka pierwszej połowy i początek drugiej części to były najgorsze fragmenty meczu w wykonaniu gospodarzy - uważa analityk reprezentacji Polski Hubert Małowiejski.

Mecz Lecha z Jagiellonią przedstawiany był jako starcie dwóch najlepszych strzelców T-Mobile Ekstraklasy, czyli Artioma Rudneva i Tomasza Frankowskiego. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł napastnik Kolejorza, który popisał się hattrickiem i w klasyfikacji strzelców powiększył swoją przewagę nad snajperem Jagiellonii do pięciu trafień. - Rudnev zagrał bardzo dobry mecz, podobnie jak cała drużyna Lecha Poznań. Niewątpliwie ma chłopak talent. Piłka cały czas szuka go w polu karnym. To jest obecnie najlepszy napastnik polskiej ligi - przyznał snajper Jagiellonii Białystok Tomasz Frankowski.

Oprócz Artioma Rudneva w meczu z Jagiellonią Białystok błyszczał również Aleksandar Tonev. Bułgar po raz drugi otrzymał szansę gry w podstawowym składzie, ale po raz pierwszy z niej skorzystał. Zdołał również zaliczyć premierowe trafienie w niebiesko-białych barwach. - Alek z każdym treningiem prezentuje się coraz lepiej. W ostatnich tygodniach poprawił się pod względem fizycznym i przekłada się to na jego dyspozycję w meczach. Na pewno jest zawodnikiem, który jest nam bardzo potrzebny, ale trzeba pamiętać, że wciąż jest młodym piłkarzem i jego forma może być niestabilna - podkreśla trener Lecha Poznań Jose Mari Bakero.