Lech - Piast zdaniem byłego piłkarza tych klubów

W 24. kolejce Lech Poznań zagra na własnym boisku z Piastem Gliwice. O zdanie na temat tego meczu zapytaliśmy Adama Krygera, w przeszłości zawodnika Kolejorza i Piastunek. Kryger barw Lecha bronił w latach 1997-1998, w tym czasie rozegrał 46 meczów ligowych i strzelił jednego gola. W Piaście występował w latach 2001-2003. Obecnie związany z Górnym Śląskiem. Gra w reprezentacji oldbojów tego regionu, a na co dzień trenuje futsalowców Rekordu Bielsko-Biała.

Mam wrażenie, że wszystkim zespołom ekstraklasowym, które zakwalifikują się do pierwszej ósemki, pozostanie walka o drugie miejsce. Legia wydaje się być poza zasięgiem reszty stawki. Lech na pewno znajdzie się w pierwszej ósemce. Nie wyobrażam sobie, żeby drużyna z takim potencjałem i mająca w składzie kilka indywidualności w końcowej fazie ligi nie grała wśród najlepszych. Kolejorz będzie jednym z głównych pretendentów do gry w europejskich pucharach, ale plany o mistrzostwie raczej musi odłożyć na kolejny sezon.

Celem Piasta jest zakończenie sezonu zasadniczego w pierwszej ósemce. Chciałbym, aby gliwiczanie tam się znaleźli, jednak patrząc na to realnie będzie o to bardzo ciężko. Trudnej wiosny dla Piasta spodziewałem się już przed jej rozpoczęciem. Dlatego porażka u siebie z Wisłą i tylko remis na wyjeździe z Widzewem w ogóle mnie nie zdziwiły. Te wyniki oddają obecne możliwości zespołu prowadzonego przez Marcina Brosza.

W sobotę przy Bułgarskiej faworyt jest tylko jeden i trudno mi sobie wyobrazić jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie jak zwycięstwo poznaniaków. Lech do meczu z Piastem przystąpi podrażniony wysoką porażką z Pogonią i na pewno będzie chciał się zrehabilitować przed własnymi kibicami. Taki mecz jak w Szczecinie zdarza się raz na kilkanaście lat, a zwłaszcza poziom gry Marcina Robaka, który w miniony piątek miał przysłowiowy dzień konia.