Jeden z najlepszych okresów w swojej karierze notuje wychowanek Lecha Poznań, Tomasz Kędziora. Jesienią 26-letni obrońca rywalizował z najlepszymi piłkarzami na świecie, w kadrze zbudował sobie pewną pozycję, a jego obecny klub, Dynamo Kijów radził sobie z powodzeniem zarówno w Europie, jak i na krajowym podwórku. Sprawdziliśmy, co słychać u zawodnika, który rozegrał 151 spotkań w niebiesko-białej koszulce i jak sam mówi… będzie chciał ją jeszcze kiedyś założyć.
- Nie wiem czy to była moja życiowa forma, ale myślę, że mogę być zadowolony z pierwszej części tego sezonu. Bardzo się cieszę, że trenerzy w reprezentacji oraz klubie mieli do mnie zaufanie, a ja starałem się odpłacić dobrą grą na boisku - zaczyna Kędziora, który podczas zakończonej rundy na swoją dyspozycję nie mógł narzekać. Wystarczy napisać, że to on spośród wszystkich piłkarzy Dynama spędził na boisku najwięcej minut. Mircea Lucescu obdarzył go zaufaniem nie tylko we wszystkich meczach ligowych, ale dał mu okazję występu w każdym spotkaniu na arenie międzynarodowej. Począwszy od eliminacji do Ligi Mistrzów, skończywszy na ostatnim starciu grupowym w ramach tych prestiżowych rozgrywek. Nikt spośród zawodników legendarnego rumuńskiego trenera nie mógł pochwalić się aż takim dorobkiem czasowym na tym froncie.
Nie dziwi więc, że jako najważniejszą postać swojego obecnego zespołu wskazuje on właśnie tego szkoleniowca. Rumun w stolicy Ukrainy pracuje od zaledwie nieco ponad pół roku, ale już zdążył scementować ekipę 15-krotnego mistrza swojego kraju. - Trener Lucescu stworzył z ludzi, których zastał w momencie swojego przyjścia do nas naprawdę dobry kolektyw, który pokazał się w Lidze Mistrzów, gra dalej w Lidze Europy i ma szansę zdobyć puchar oraz mistrzostwo Ukrainy. To on w tym momencie jest naszą największą siłą - nie ma wątpliwości defensor.
A w Europie wychowanek Kolejorza rywalizował m.in. z dwoma piłkarzami, którzy w tym wieku zdominowali świat futbolu, Leo Messim i Cristiano Ronaldo. W grupie los bowiem skojarzył jego drużynę z Juventusem, Barceloną oraz węgierskim Ferencvarosem. Nie było jednak mowy o przesadnej bojaźni przed konfrontacją z zawodnikami tego formatu. - Podchodziłem do tych spotkań jak do kolejnego ważnego meczu, dopiero po czasie dochodziło do mnie, ze grałem przeciwko najlepszym piłkarzom na świecie. To pozostanie jednym z najmilszych wspomnień z całej kariery, ale liczę, że będzie kiedyś jeszcze okazja z nimi się zmierzyć - zaznacza 26-latek, który w minionych latach zbierał doświadczenie na Starym Kontynecie w Lidze Europy w Lechu Poznań oraz Dynamie, ale w wymarzonej Lidze Mistrzów mógł sprawdzić się jesienią pierwszy raz. Ostatecznie jego ekipa zajęła trzecie miejsce w grupie i awansowała do fazy pucharowej Ligi Europy. W niej zremisowała w czwartek w pierwszym spotkaniu 1/16 finału z Club Brugge 1:1.
- W Lidze Mistrzów w każdej drużynie są wymagający przeciwnicy, szczególnie w takich zespołach jak Barcelona czy Juventus, więc przeciwko takim graczom było na boisku dużo pracy. Jesienią miałem możliwość gry z trójką obecnie najlepszych piłkarzy w ostatnim czasie, bo przecież w reprezentacji jeszcze występowałem z Robertem Lewandowskim. Każdy z nich jest fenomenalny, ciężko nawet któregoś specjalnie wyróżnić - dodaje obrońca, który zaliczył w tej kampanii międzynarodowej dwie asysty.
Jeśli chodzi o zmagania na Ukrainie, jego drużyna ma postawiony na ten sezon przede wszystkim jeden cel. Jest nim odzyskanie tytułu po pięciu latach, a po niedawnej wiosennej inauguracji Dynamo przewodzi stawce z trzema punktami przewagi nad odwiecznym rywalem, Szachtarem Donieck. To jedyne osiągnięcie, jakiego jeszcze Kędziora u naszych wschodnich sąsiadów nie świętował. - Kilka trofeów udało się już na Ukrainie zdobyć, ale tego najważniejszego jeszcze nie. Zdecydowanie liczymy na to, że w tym sezonie się to uda, jesteśmy na dobrej drodze - twierdzi z przekonaniem wychowanek niebiesko-białych.
Klub klubem, ale także właśnie we wspomnianej reprezentacji zapracował on w eliminacjach do Mistrzostw Europy na tytuł "pewniaka" do gry. Jeszcze za czasów Jerzego Brzęczka wystąpił w kwalifikacjach w dziewięciu na dziesięć spotkań, za każdym razem na swojej nominalnej pozycji. W niedawnej edycji Ligi Narodów również regularnie grał, ale niedawna zmiana na stanowisku selekcjonera kadry może wywrócić hierarchię do góry nogami. - Zacząłem więcej grać w reprezentacji Polski po mistrzostwach Świata w 2018 roku i jestem z tego bardzo dumny. Nie można jednak zadawalać się przeszłością, teraz już myślę tylko o tym, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnych spotkań ligowych i reprezentacyjnych - podkreśla Kędziora, który już miał okazję - na razie za pośrednictwem internetu - porozmawiać z nowym szkoleniowcem reprezentacji, Paulo Sousą. - Mieliśmy wideokonferencję z trenerem Sousą oraz całym jego sztabem. Mogę ze swojej strony przemawiać tylko dobrą postawą na boisku i tam pokazać się z jak najlepszej strony, aby liczyć na kolejne występy w kadrze – nie kryje 26-latek.
W stolicy Wielkopolski nie mieszka on już od 3,5 roku, ale jak sam zaznacza, cały czas pozostaje żywo zainteresowany tym, co dzieje się w Kolejorzu. Kontakt utrzymuje nie tylko ze swoimi byłymi kolegami z szatni Lecha, ale także z jego obecnymi piłkarzami. - Mam kontakt z Szymkiem Pawłowskim, Jankiem Bednarkiem, Marcinem Kamińskim, Darko Jevticiem, Jasminem Buriciem czy Maćkiem Gajosem, trochę tych znajomości zostało, bo tworzyliśmy całkiem dobry kolektyw - mówi Kędziora. - Jak tylko mogę to cały czas oglądam mecze Kolejorza, cały czas pozostaję w kontakcie z Tymkiem Puchaczem, więc mam informacje z pierwszej ręki - dodaje z uśmiechem.
Jak tylko znajdzie trochę wolnego czasu, stara się przyjeżdżać w rodzinne strony i odwiedzać znajomych oraz przyjaciół w Poznaniu. W dobie pandemii ciężko mu przewidzieć, kiedy będzie kolejna taka szansa, ale… - Lech zawsze będzie w moim sercu. Dynamo na pewno też będzie miało w nim swoje miejsce, podobnie jak UKP Zielona Góra, w którym stawiałem pierwsze piłkarskie kroki. To jednak Kolejorz jest tym klubem, w którym na pewno chciałbym jeszcze kiedyś zagrać - podsumowuje autor 151 występów w koszulce z kolejowym herbem na piersi.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe