Lech będzie faworytem

Do meczu z Lechem, piłkarze Zbigniewa Smółki przystąpią po siedmiu meczach bez zwycięstwa w Lotto Ekstraklasie. Ostatni raz Arkowcy komplet punktów zdobyli w 16. kolejce, przeciwko Wiśle Kraków.

- Musimy się przyzwyczaić do tego, że nawet najdłuższa fatalna seria w niespodziewanym momencie może zostać odwrócona. Najlepszym przykładem jest ostatni występ Cracovii w Warszawie przy Łazienkowskiej, gdzie po wielu latach oczekiwań, nikt się nie spodziewał, że akurat w tym sezonie zespół spod Wawelu może wygrać mecz z Legią, a jednak, zrobił to. Nie należy się więc przyzwyczajać, że ktoś ma długą serię bez zwycięstwa czy bez porażki, że komuś idzie słabiej czy gorzej. Tak naprawdę w naszej ekstraklasie każdy mecz jest inny. Po spotkaniu w Gliwicach nikt nie spodziewał się, że może w miarę przekonująco z warszawską Legią wygrać. A jednak się udało - przyznaje Bernard.

Ważnym wydarzeniem dla piłkarzy trenera Adama Nawałki było nie tylko zwycięstwo, ale również czyste konto, które udało się zachować lechitom. Było ono ważne, ponieważ w poprzednich dwóch spotkaniach Kolejorz stracił aż sześć bramek.

- Myślę, że ważne jest to, żeby w defensywie była stabilizacja. Lech w okresie przygotowawczym zagrał każdy mecz sparingowy w innym ustawieniu osobowym w obronie. Tak samo było w lidze. Akurat jest to taka formacja, w której potrzeba pewnego zgrania, wyuczenia nawyków, reakcji. Nie da się tego zrealizować, jeżeli w każdym kolejnym spotkaniu będą grały inne osoby. Oczywiście, dobrze znają się z treningów, ale jednak sytuacje meczowe mają swoją specyfikę. Wydaje się, że ten skład, który pojawił się w meczu z Legią w defensywie jest w tej chwili optymalnym doborem kadrowym - ocenia dziennikarz.

Czego zatem Lech będzie potrzebował, aby wygrać z Arką? - Stabilizacji oraz zmiany taktyki. Okazało się po pierwszych spotkaniach, że przynajmniej na tym etapie, Lech nie może być drużyną która prowadzi atak pozycyjny. W Gliwicach było to bardzo widoczne. Lech w meczu z Legią inicjatywę oddał, skończyło się to sukcesem. Wiadomo, że z Arką tak łatwo nie będzie. Kolejorz będzie grał na własnym boisku, będzie faworytem w tym spotkaniu, więc będzie musiał grę prowadzić. Ale mimo wszystko zachowanie między jedną a drugą stroną może być przydatne - kończy dziennikarz Radia Poznań.