Podobnie jak ostatnie spotkanie Kolejorza przed własną publicznością z Juventusem, tak i spotkanie 1/16 finału Ligi Europy z portugalską Bragą toczyło się w zimowej scenerii. Co prawda warunki nie były aż tak trudne jak podczas pojedynku ze Starą Damą", ale mocno dawały się we znaki zawodnikom obu ekip.
Początkowo wydawało się, że nieco lepiej na zaśnieżonej murawie radzili sobie o dziwo, nieprzyzwyczajeni przecież do takich warunków Portugalczycy. Przez pierwsze piętnaście minut to oni prowadzili grę i częściej utrzymywali się przy piłce. Piłkarze trenera Domingosa kilkakrotnie gościli pod polem karnym Kolejorza, ale właściwie tylko raz poważnie zagrozili bramce Lecha. W 15 minucie świetnie głową uderzył Meyong, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Krzysztof Kotorowski. Potem z biegiem czasu coraz lepiej grali podopiecznie trenera Jose Mari Bakero. Świetnie spisywał się Artjoms Rudnevs, który był o wiele szybszy od rywali i obrońcy Bragi mieli z nim sporo kłopotów. Wysoką formę pokazywał również Semir Stilić, ale lechitom ciężko było zagrozić bramce Artura. Udawało się to uczynić natomiast przy stałych fragmentach gry. Właśnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Rudnevs był bliski pokonania bramkarza rywali uderzając piłkę piętą. Poznaniakom nie udawało się jednak rozbić defensywy gości, ale defensywa Kolejorza grała bardzo pewnie i o stracie bramki również nie mogło być mowy.
Drugie 45 minut upłynęło już jednak pod dyktando lechitów. Przewaga Kolejorza rosła z każdą minutą i pod koniec spotkania była już bardzo wyraźna. Jako pierwszy bliski szczęścia był Ivan Djurdjević. W 66 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi Serba, ale jego uderzenie świetnie obronił Artur. Pięć minut później bramkarz Bragi uratował swój zespół dalekim wyjściem z bramki, przecinając prostopadłe podanie Sergeia Krivetsa do Rudnevsa. Chwilę później był już jednak bezradny, gdy ponownie akcje rozegrała ta dwójka piłarzy. Białorusin kapitalnie zagrała piłkę na wolne pole i Rudnevs od 35 metra już sam biegł na bramkę Bragi. Na linii pola karnego zdecydował się na uderzenie i wyprowadził Kolejorza na prowadzenie. Lech wcale nie miał jednak zamiaru bronić jednobramkowej przewagi i kontynuował swoje ataki, a wyraźnie zmęczenie Portugalczycy nie byli już w stanie zagrozić gospodarzom. Świetną partię rozgrywał Stilić, który ten wieczór mógł ukoronować zdobyciem przepięknej bramki, ale jego uderzenie z woleja świetnie obronił dobrze tego dnia dysponowany Artur.
Kolejorz tym samym zasłużenie wygrał z Bragą 1:0 i przed rewanżem wypracował sobie niewielką, ale bardzo istotną przewagę.
Lech Poznań - SC Braga 1:0 (0:0)
Bramka: 72. Rudnevs
Sędzia: Vladislav Bezborodov (Rosja)
Żółte kartki: Wilk, Stilić - Custodio, Helder Barbosa
Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Seweryn Gancarczyk - Sergei Krivets, Ivan Djurdjević - Jakub Wilk (53. Jacek Kiełb), Semir Stilić, Bartosz Ślusarski (46. Mateusz Możdżeń) - Artjoms Rud?evs (84. Vojo Ubiparip)
Braga: Artur - Miguel Garcia, Kaka, Alberto Rodriguez, Sílvio - Hugo Viana, Custodio, Leandro Salino - Lima, Albert Meyong (87. Marcio Mossoro), Helder Barbosa (68. Alan)
Next matches
Recommended
Subscribe