Obrońca juniorów starszych Lecha Poznań, Krystian Palacz podpisał w minionych dniach trzyletnią umowę z Kolejorzem. - To poznaniak, który praktycznie od samego początku swojej przygody z futbolem związany był z naszą Akademią. Dysponuje dobrze ułożoną lewą nogą, a w tym sezonie zanotował łącznie cztery asysty. Potrafi włączyć się do akcji ofensywnych i dokładnie dośrodkować, umie też pewnie rozegrać piłkę - mówi o 16-latku pracownik pionu sportowego Akademii Lecha Poznań, Dariusz Dudka.
Palacz to zawodnik, który może pochwalić się w swojej ekipie jednym z najdłuższych stażów. Niebiesko-białe barwy przywdziewa od 2011 roku i jak sam wspomina, od samego początku wiele to dla niego znaczyło. - Pamiętam swój pierwszy turniej w barwach Lecha Poznań. Było to mniej więcej wtedy kiedy zostałem przyjęty do klubu. Był to turniej w Krakowie, rozgrywany pod balonem. Zajęliśmy 4. miejsce i nie byliśmy w zbyt dobrych nastrojach, ale dla mnie było to wyjątkowe doświadczenie jak na tamten wiek - opowiada urodzony w 2003 roku w stolicy Wielkopolski gracz.
Samą przygodę z piłką rozpoczął dzięki rodzicom. To tata zaprowadził go na pierwszy trening, a mama poświęcała swój czas, żeby młody Krystian mógł regularnie pojawiać się na zajęciach w Orliku Poznań. Tam Palacz przebywał przez półtora roku i to właśnie w tym klubie poznał wtedy związanego z Akademią trenera Marcina Korbika. Do Lecha trafił w podobnym czasie, co dwóch kolegów z jego rocznika, Krzysztof Bąkowski i Igor Ławrynowicz. Do dzisiaj zresztą wszyscy trzej blisko razem się trzymają nie tylko na boisku. - Od początku swojej przygody we Wronkach mieszkam w pokoju razem z Igorem, można powiedzieć, że znamy się bardzo dobrze. Krzysiu był z nami przez półtora roku, ale później przeszedł do pierwszego zespołu. Często gra z nami mecze, więc też co jakiś czas jest okazja, żeby się spotkać. Długo znam także Filipa Wilaka, który był w klubie, zanim ja jeszcze do niego trafiłem. Do teraz jesteśmy dobrymi kumplami - opisuje swoich najbliższych kolegów z Akademii lewonożny obrońca.
W czerwcu minionego roku 16-latek z ekipą juniorów młodszych został wicemistrzem Polski do lat 17, a od początku tego sezonu rywalizuje już o szczebel wyżej. Jak dotąd jego ekipa oswaja się z rozgrywkami Centralnej Ligi Juniorów, gdzie rywalizuje z często starszymi o rok od siebie zawodnikami. Dziewiąta lokata, którą zajmują obecnie niebiesko-biali, oczywiście żadnego z nich nie satysfakcjonuje. - Ta liga jest zdecydowanie bardziej wymagająca od tej, w której graliśmy w poprzednim sezonie. Wtedy mierzyliśmy się ze znanymi nam zespołami, teraz już jeździmy po całej Polsce, ale powinniśmy sobie z tym radzić. Rozgrywki są na pewno wartościowe, ale niestety nasze dotychczasowe wyniki nie są odpowiednie jak na Lecha Poznań. Szkoda niektórych spotkań, w których byliśmy lepszą drużyną, a nie potrafiliśmy zwyciężyć - ocenia ten sezon na jego półmetku lechita.
Przed trwającą kampanią jego trener, Hubert Wędzonka zmienił ustawienie, w jakim występują jego podopieczni. Wcześniej decydował się na 3-5-2, teraz wybiera czteroosobowy blok obronny, trzech pomocników oraz trzech zawodników w pierwszej linii. Jak twierdzi sam Palacz, lepiej czuje się w drugim z tych wariantów. - Ogólnie zdecydowanie preferuję formację z czwórką obrońców, bo mogę wtedy grać na swojej nominalnej pozycji lewego obrońcy. W ustawieniu z trójką obrońców byłem tylko połowicznie bocznym obrońcą i nie mogłem zbyt często się podłączać do akcji ofensywnych, co bardzo lubię robić - podkreśla poznaniak, który w tym sezonie Centralnej Ligi Juniorów zanotował dwa trafienia oraz trzy asysty.
Młody gracz cieszy się z zaufania, jakim obdarzył go Lech, ale nie zamierza poprzestać na tym, co udało mu się w nim jak dotąd osiągnąć. Mierzy znacznie wyżej. - Chcę przechodzić kolejne szczeble i w przyszłości zagrać na Bułgarskiej. Mam nadzieje, że spełnię swój cel. Chciałbym się skupić na swoim rozwoju indywidualnym i popracować nad swoją motoryką, bo wiem, że jest to jeden z moich mankamentów. Myślę, że moimi mocnymi stronami jest ustawianie się w obronie, dośrodkowania oraz to, że umiem znaleźć się w polu karnym przeciwnika. Od zawsze lubiłem wchodzić w pole karne przeciwnika przy rzutach różnych i dosyć często przynosiło to dobre skutki - wskazuje swoje słabsze i silniejsze punkty zawodnik. - Z okazji podpisania tej umowy chciałbym podziękować szczególnie rodzicom za to wszystko, co dotychczas dla mnie zrobili, to dzięki nim mogę grać w piłkę - dodaje Palacz.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe