Król Bułgarskiej

W 90 minucie domowego spotkania ze Śląskiem Wrocław, Christian Gytkjaer otrzymał dalekie podanie od Rafała Janickiego i z zimną krwią wykończył sytuację sam na sam z bramkarzem. Był to ósmy gol Duńczyka w tym sezonie Lotto Ekstraklasy i jak na razie, wszystkie z nich zostały strzelone na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. W trakcie swojego pobytu w Lechu Poznań, Gytkjaer zdobył do tej pory dwadzieścia cztery takie bramki. Żaden obcokrajowiec występujący na przestrzeni lat w Lechu, nie zaliczył większej liczby trafień na Stadionie Poznań.

Wśród najlepszych zagranicznych strzelców zdecydowanie prowadzi Artjoms Rudnevs, ale na czterdzieści pięć bramek zdobytych w niebiesko-białych barwach, jedynie dwadzieścia dwie były trafieniami domowymi. Hernan Rengifo ma na swoim koncie dziewiętnaście goli strzelonych przy Bułgarskiej, ale trafił on na okres, kiedy Kolejorz musiał część spotkań rozgrywać we Wronkach i w tych meczach zdobył dwie dodatkowe bramki. Poza tymi trzema nazwiskami w pierwszej piątce najlepszych, zagranicznych strzelców przy Bułgarskiej znajdują się jeszcze Kasper Hamalainen (18) oraz Darko Jevtić (17).

Christian Gytkjaer strzelił ponad 70% swoich goli w Lechu właśnie przy Bułgarskiej. Jednak reszta z wymienionych wyżej piłkarzy, w większości przypadków, w domowych meczach zdobywała ok. połowę swoich bramek. Bardzo ciekawym przykładem jest tutaj Gergo Lovrencsics, który bardzo upodobał sobie stadion Kolejorza i zaliczył na nim aż 80% swoich trafień w niebiesko-białych barwach. Na drugim biegunie jest Semir Stilić, który jako lechita strzelił dwadzieścia osiem goli, ale zaledwie 40% z nich było trafieniami domowymi. W jego ślady idzie jak na razie Portugalczyk Pedro Tiba, ponieważ wszystkie swoje bramki w Lechu zdobył na wyjeździe. Dla kontrastu, strzelec drugiej piątkowej bramki, czyli Joao Amaral, wszystkie ligowe trafienia zaliczył na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.