W pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Europy Lech Poznań przegrał z belgijskim KRC Genk 0:2 (0:1). Rewanż odbędzie się w czwartek 16 sierpnia na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.
Pierwszy groźny atak przeprowadzili piłkarze Genku. Po szybkiej akcji Belgowie przedostali się w pole karne Lecha, ale strzał lecący w światło bramki został zablokowany przez Vernona De Marco. Chwilę później kontratak wyprowadzili lechici. Tomasz Cywka podał do rozpędzonego Macieja Makuszewskiego , który wyłożył piłkę dobrze ustawionemu Christianowi Gytkjaerowi. Niestety Duńczyk uderzył nieczysto. W 15 minucie Darko Jevtić dobrze dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, niestety ani Maciej Gajos, ani Gytkjaer, nie zdołali oddać strzału na bramkę. Przez kolejny kwadrans gra toczyła się przede wszystkim w środku pola i oba zespoły sporadycznie przedostawały się pod bramkę przeciwnika.
W 33 minucie Genk zdobył bramkę po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego i główce Sebastiana Dewaesta, jednak środkowy obrońca Genku był na ewidentnym spalonym i bramka nie została uznana. W 38 minucie mogło być groźnie pod bramką Jasmina Buricia, ale Ndongala nie sięgnął głową dobrze dośrodkowanej piłki. Następnie w podobnej sytuacji centymetrów zabrakło Darko Jevticiowi. Chwilę później bardzo dobrą interwencją w obronie popisał się ponownie De Marco. W 44 minucie Kolejorza uratował interweniujący w sytuacja sam na sam Burić, jednak chwilę później musiał on już wyjmować piłkę z siatki. Bośniak skapitulował po bardzo mocnym i precyzyjnym strzale Ruslana Malinovskiego. Dwie minuty później sędzia zakończył pierwszą połowę.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli piłkarze z Belgii. Po dośrodkowaniu w pole karne ponownie w dobrej sytuacji znalazł się Dewaest, jednak jego strzał zablokował interweniujący Burić. W 49 minucie żółtą kartkę ukarany został Thomas Rogne, który w bezpardonowy sposób przerwał kontratak piłkarzy Genku. W kolejnych minutach kilkukrotnie groźnie atakowali zawodnicy belgijscy. Ta przewaga zakończyła się utratą drugiej bramki. Precyzyjne dośrodkowania w pole karne na bramką zamienił strzałem głową Ally Samatta.
Kilka minut później niecelnie po rzucie rożnym główkował De Marco. W 63 minucie Jevticiowi zabrakło centymetrów do pokonania bramkarza Genku z rzutu wolnego, a chwilę później groźnie z daleka uderzał Tomasz Cywka. Następnie przez dłuższy fragment meczu przeważali piłkarze trenera Clementa, którzy kilkukrotnie przeprowadzali ataki na bramkę Buricia. Najdogodniejszą okazję Belgowie mieli po strzale Ndongala w słupek bramki.
W kolejnych minutach napór Belgów nie słabł i Kolejorz tylko sporadycznie przedostawał się w okolicę ich pola karnego. W 88 minucie Lech przeprowadził ładną akcję zakończoną przyblokowanym strzałem Tomasza Cywki. Chwilę później Belgowie mogli strzelić trzecią bramkę, ale podcinka Pozuelo wylądowała na poprzeczce, a dobitka Ndongala została zablokowana przez obrońców. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Kolejorz przegrał z KRC Genk 0:2.
Bramki: Malinovsky (44’), Samatta (56’)
Żółte kartki: Maciej Makuszewski (25’), Thomas Rogne (49’), Vernon De Marco (73’), Łukasz Trałka (90’)
KRC Genk: Daniel Vuković – Joakim Maehle, Sebastian Dewaest, Jhon Lucumi, Jere Uronen – Sander Berge, Ruslan Malinovsky, Alejandro Pozuelo – Leandro Trossard (82’ Edon Zhegrova), Dieumerci Ndongala – Ally Samatta (64’ Zinho Gano)
Lech Poznań: Jasmin Burić – Maciej Orłowski, Thomas Rogne (68’ Nikola Vujadinović), Vernon De Marco – Maciej Makuszewski (54’ Kamil Jóźwiak), Tomasz Cywka, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Volodymyr Kostevych – Darko Jevtić (75’ Paweł Tomczyk), Christian Gytkjaer
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe