Duże zmiany kadrowe i osłabienia. To cechuje każdą letnią przerwę w Koronie Kielce. "Scyzory" pomimo druzgocących opinii ekspertów przed sezonem, jak co roku regularnie punktują. To sprawia, że lechitów czeka w sobotę ciężka przeprawa.
Wszyscy eksperci, którzy przed sezonem typowali Koronę jako faworyta do spadku, jak co roku, mylili się. Kielczanie od początku sezonu prezentują równy poziom i zajmują miejsce w górnej części tabeli. W dotychczasowych 11 spotkaniach zdobyli 19 punktów, co plasuje ich na szóstym miejscu, zaraz nad drużyną trenera Ivana Djurdjevicia.
- Jeżeli mówimy o Koronie, to to jest taki klub, który przychodzi nam nieco z automatu, kiedy pomyślimy o definicji woli walki i charakteru. Jest to drużyna, która niezależnie od problemów, zmian w kadrach, od tego czy posiada aktualnie słabszy czy mocniejszy skład, zawsze budowa jego tożsamości rozpoczyna się od niesamowitej walki. To jest ich siła - zaznacza Maciej Henszel, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Dużą rolę w dobrych wynikach Korony ma niewątpliwie ich trener, Gino Lettieri. Włoski szkoleniowiec przejął kielczan 1 lipca 2017 roku i w zeszłym sezonie awansował z Koroną do grupy mistrzowskiej. - Jest to chyba najbardziej niedoceniany trener w ekstraklasie. Lettieri to doskonały przykład, że pozory mylą. Kiedy przychodził do Ekstraklasy, to był wyśmiewany, bardzo mocno analizowano i podważano jego dotychczasowe dokonania. Zwracano uwagę, że trenował niższe ligi i nic szczególnego nie osiągnął. Kilka jego decyzji było na początku mocno komentowanych, szczególnie tych pozapiłkarskich. Po tym jednak Korona zaczęła dobrze się prezentować i wszyscy krytycy musieli się zreflektować. Lettieri traci kolejnych piłkarzy, ma słabszy personalnie skład niż w zeszłym roku, ale znowu punktuje - podkreśla Henszel.
Największym wyróżnikiem Korony jest styl gry. "Scyzory" to drużyna, która nigdy się nie poddaje i walczy przez całe 90 minut. Do Poznania przyjedzie jednak osłabiona brakiem swojego kluczowego piłkarza i kapitana Bartosza Rymaniaka, który w meczu z Lechem nie zagra z powodu czterech żółtych kartek. - Jest to poważny znak zapytania, bo Rymaniak to pierwszy zawodnik, który idzie na piłkarską wojnę. Teraz wypada ze składu, co jest znaczącym osłabieniem Korony przed meczem z Kolejorzem - kończy dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe