Konferencja prasowa dot. przygotowań do sezonu 2020/21

Trwają przygotowania Lecha Poznań do sezonu 2020/21. Początek tygodnia to badania pod kątem zdrowia niebiesko-białych. Teraz czas skupić się na kwestiach fizyczono-taktycznych. - Trenujemy dwa razy dziennie, a na sobotę zaplanowaliśmy grę wewnętrzną - wyjaśnia szkoleniowiec Dariusz Żuraw. - Niedziela jest dniem wolnym. Podróż na zgrupowanie do Opalenicy zaplanowana została na poniedziałkowy poranek. To właśnie wtedy będziemy przygotowywać się do sezonu ligowego i najbliższego meczu Totolotek Pucharu Polski. Chcemy rozegrać grę kontrolną w środę, a prawdopodobnym przeciwnikiem będzie Kickers Offenbach - dodaje.

Okienko transferowe zawsze budzi wiele emocji. To okres, kiedy każdy się zbroi lub traci kluczowych graczy, co stwarza potrzebę znalezienia zmienników. - Co do kierunków transferowych, to mówiliśmy o napastniku oraz bramkarzu. Są jeszcze inne pozycje, na które szukamy zawodników, jednak nie będę ich wymieniał. Jesteśmy przygotowani, że ktoś może odejść, ale mamy przygotowane zastępstwo. Będziemy o tym informować. To zrozumiałe, że wszyscy są ciekawi tego, kto do nas dołączy, ale transfery lubią ciszę, a my - od środka - wiemy, że sytuacja potrafi się zmienić w ciągu chwili - przyznaje trener.

Ze względu na pandemię koronawirusa COVID-19 okienko transferowe zostało przedłużone. Polskie zespoły mogą bowiem pozyskiwać graczy aż do 30 września 2020 roku. - Ten przedłużony czas ma dwie strony. Wiemy, kogo może zabraknąć, a kogo chcemy zatrzymać, więc nie sądzę, że coś jest w stanie nas zaskoczyć. Niektóre ruchy są kwestią godzin, niektóre dni, a inne pewnie tygodnia. Dla mnie ważne, że nie mamy do czynienia z taką rewolucją, jak rok temu. Trzon zespołu pozostał. Odszedł Christian Gytkjaer, ale szybko udało nam się "ściągnąć" Mikaela - mówi Żuraw.

Ostatnie tygodnie to także zmiany w sztabie szkoleniowym niebiesko-białych. Do zespołu dołączyli Janusz Góra oraz Dariusz Dudka. - Darek to wielokrotny reprezentant Polski. Grał za granicą, zbierał doświadczenie w akademii i ma bardzo dobry kontakt z młodymi zawodnikami - ocenia szkoleniowiec Kolejorza. - Z kolei Janusz jest byłym reprezentantem, grającym w kraju oraz za granicą. Posiada ogromne doświadczenie z pracy choćby w Red Bull Salzburg, zespole będącego na czele ligi i występującego w Lidze Mistrzów. Współpracował m.in. z Marco Rose, moim kolegą z boiska z czasów Hannoveru, który prowadził właśnie Salzburga - dodaje.

Thomas Rogne podczas ostatnich serii gier zakończonego sezonu zmagał się z urazem. Urlop pozwolił mu odzyskać siły, jednak sztab woli nie narażać stopera na początku przygotowań. - Thomas jest w treningu indywidualnym. Czekamy na zielone światło, kiedy będzie mógł wrócić do zajęć - kończy szkoleniowiec.