Kolejne minuty Kvekveskiriego w kadrze Gruzji

Podczas marcowej przerwy na mecze kadr narodowych Gruzini rozegrali trzy mecze w ramach eliminacji do mistrzostw świata. W pierwszych dwóch zmierzyli się z najmocniejszymi rywalami w swojej grupie, czyli Szwedami oraz Hiszpanami i oba te spotkania przegrali, ale pozostawili po sobie niezłe wrażenie. W Solnej na obrzeżach Sztokholmu ulegli Szwedom tylko 0:1, a kilka dni później prowadzili nawet z Hiszpanami w Tbilisi 1:0, by ostatecznie oddać rywalom zwycięstwo dopiero w doliczonym czasie gry.

Na pierwsze punkty w eliminacjach do katarskiego mundialu Gruzini chcieli więc zapolować w Salonikach, gdzie w środowy wieczór mierzyli się z Grekami. Nika Kvekveskiri to spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych, a na murawie pojawił się na ostatnich sześć minut spotkania. Gdy wchodził na boisko, na tablicy wyników był już wynik 1:1. Na kwadrans przed końcem najpierw na prowadzenie wyszli Grecy po pechowym samobójczym trafieniu Otara Kakabadze, ale dwie minuty później Gruzinom udało się wyrównać, a dobrego znajomego lechitów – bramkarza SL Benfiki Odisseasa Vlachodimosa – pokonał po indywidualnej akcji Khvicha Kvaratshkelia. Więcej goli w Salonikach już nie padło i po trzech meczach drużyna Kvekveskiriego i innego lechity – leczącego obecnie uraz Niki Kacharavy – ma na koncie jeden punkt, co plasuje ją na czwartej pozycji w tabeli grupy B.

Podczas marcowego zgrupowania Kvekveskiri uzbierał łącznie na boisku 77 minut (60 ze Szwecją, 11 z Hiszpanią i 6 przeciwko Grekom).