Dla Sergiusza Prusaka każdy mecz przeciwko drużynie poznańskiego Lecha ma specjalny wymiar. 35-letni golkiper Górnika Łęczna nie ukrywa, że prywatnie jest wielkim kibicem Kolejorza.
Dla Sergiusza Prusaka każdy mecz przeciwko drużynie poznańskiego Lecha ma specjalny wymiar. 35-letni golkiper Górnika Łęczna nie ukrywa, że prywatnie jest wielkim kibicem Kolejorza.
Sergiusz Prusak urodził się i pierwsze piłkarskie kroki stawiał w położonym niespełna 100 kilometrów od Poznania Pleszewie. Pomimo tego, że nigdy w swojej bogatej karierze nie reprezentował niebiesko-białych barw, cały czas podkreśla, że jest oddanym kibicem Kolejorza. - Lech w moim sercu jest bardzo ważny. Nigdy nie ukrywałem, że kibicuję właśnie tej drużynie. Za małolata często jeździłem na ich mecze. Teraz nie ma już niestety na to czasu, jednak na bieżąco śledzę wyniki Kolejorza - mówi Sergiusz Prusak. - Życzę Lechowi, aby po zakończeniu sezonu mógł się cieszyć ze zdobycia podwójnej korony. Niech w końcu utrze nosa legionistom.
W niedzielę bramkarz będzie mógł po raz drugi w tym sezonie zagrać przeciwko swojej ukochanej drużynie. Jak sam zauważa, na czas meczu sentyment schodzi na dalszy plan i liczy się tylko zwycięstwo własnej drużyny. - Obecnie reprezentuję barwy Górnika Łęczna i w tym meczu dla mnie najważniejsze będzie zdobycie trzech punktów. Dawno nie wygraliśmy u siebie i pora to zmienić - deklaruje Prusak. - Zwycięstwo nad Lechem jest realne. Wszytko zależy od nas, jak podejdziemy do tego spotkania i jak je rozegramy. Jednak znamy też swoje miejsce w szeregu. Zwykle bywa tak, że pierwszy rok dla beniaminka to walka o utrzymanie. Jednak mamy jeszcze szanse awansować do czołowej ósemki i zrobimy wszystko, aby tak się stało.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe