Juniorzy starsi Lecha Poznań przegrali w sobotę we Wronkach z Legią Warszawa w ramach 25. kolejki Centralnej Ligi Juniorów 0:2. To szósta przegrana poniesiona przez podopiecznych trenera Bartosza Bochińskiego w tym sezonie.
- Bardzo ważną będzie reakcja na dzisiejsze wydarzenia. Pozostajemy spokojni, przed nami ciekawy mecz z Legią, a wcześniej codzienna praca, by rozwijać się w dalszym ciągu sportowo i szkoleniowo - tak komentował ostatnie niepowodzenie w starciu z Wisłą Kraków (1:3) szkoleniowiec najstarszej młodzieżowej drużyny Kolejorza. Mimo piątej w sezonie porażki nie miał on zbyt dużych powodów do niepokoju, ponieważ przewaga nad drugim w stawce Rakowem Częstochowa w dalszym ciągu wynosiła dwa punkty. Ponadto jego podopieczni dowiedli w ubiegłych miesiącach, że na nieliczne przegrane reagują najlepiej, jak się da i tak też miało stać się w sobotnim pojedynku z Legią.
Legią, której problemów przed tym starciem nie brakowało. Największym grzechem głównym tej ekipy był w tej kampanii brak stabilizacji, ponieważ mimo kapitalnego początku w dalszej części rundy jesiennej uwikłała się ona w walkę o utrzymanie. Tę kontynuuje po dziś, przystepując do konfrontacji z lechitami z zaledwie trzema "oczkami" zaliczki nad miejscami zagrożonymi spadkiem. Można było więc być spokojnym o to, że obie ekipy powalczą we Wronkach o pełną pulę, której bardzo potrzebowały.
Lepiej w to spotkanie weszli gospodarze, którzy częściej gościli pod polem karnym legionistów, a pierwszą świetną akcję zakończoną strzałem przeprowadzili w 13. minucie. Aleksander Nadolski wypatrzył z boku boiska Igora Stankiewicza, ten wycofał na ósmy metr do Kamila Budycha, jednak próbę prawego obrońcy zablokował w ostatnim momencie jeden z defensorów ze stolicy. Warszawianie szukali swoich szans w kontratakach, oddali pole Lechowi, ale to nieco zmieniło się po sytuacji z 26. minuty. Wtedy to za niezamierzony, ale groźnie wyglądający faul w środku pola popełnił Igor Brzyski, a arbiter bez wahania pokazał mu za to czerwoną kartkę.
Grający w osłabieniu niebiesko-biali nie zwiesili głowy, nieźle zaadaptowali się do niełatwych okoliczności i w dalszym ciągu chcieli mocno wyjść na prowadzenie. Blisko tego był Oskar Tomczyk, który chciał skorzystać z niezłego dogrania z prawego skrzydła Budycha. Piłka nie została jednak przez niego czysto uderzona i dla przyjezdnych skończyło się na strachu. Legia także z czasem zaczęła kreować sytuacje pod bramką Kolejorza, ale albo czujnie w bramce spisywał się Mateusz Pruchniewski, albo brakowało jej precyzji już w obrębie "szesnastki".
Po zmianie stron to przyjezdni dążyli do przejęcia inicjatywy i to poskutkowało kolejnymi atakami na bramkę Kolejorza. Nie minęła godzina meczu, a z kapitalnej strony musiał wykazać się Pruchniewski, gdy uratował swoją drużynę w sytuacji sam na sam z graczem warszawian. Goście napierali, chcieli wykorzystać grę w przewadzę, a na to trener Bochiński zareagował wprowadzając na murawę Sebastiana Goca i Jana Niedzielskiego.
W 68. minucie niebiesko-biali znaleźli się w jeszcze trudniejszym położeniu, gdy ich bramkarz musiał w końcu skapitulować po uderzeniu z obrębu pola karnego. Gospodarze mogli odpowiedzieć wysmienicie, jednak efektowny wolej wprowadzonego z ławki Dawida Ławniczaka przeleciał nad poprzeczką. Kiedy wydawało się, że zawodnicy Lecha ruszyli po wyrównanie... to goście wyprowadzili składną szybką akcję po wyjściu z własnej połowy i wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Do końcowych fragmentów juniorzy starsi Kolejorza walczyli o trafienie kontaktowe, ale ta sztuka już im się nie udała i tym samym ich szósta porażka w trwającym sezonie stała się faktem.
Bramki: (68.), (79.)
Czerwona kartka: Brzyski (26.)
Lech Poznań: Mateusz Pruchniewski - Kamil Budych, Wojciech Mońka, Mikołaj Tudruj, Karol Kalata (75. Szymon Maza) - Igor Brzyski, Filip Warciarek (60. Jan Niedzielski), Aleksander Nadolski (67. Dawid Ławniczak) - Igor Stankiewicz (72. Kacper Kroczyński), Oskar Tomczyk, Maksym Pietrzak (60. Sebastian Goc)
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe