W rewanżowym spotkaniu półfinału Centralnej Ligi Juniorów U-17 drużyna Lecha Poznań wygrała w czwartek we Wronkach z Koroną Kielce 6:2. Na listę strzelców w szeregach niebiesko-białych wpisali się Igor Ławrynowicz, Filip Wilak, Antoni Kozubal, Jakub Gil i Damian Kołtański, który trafił dwukrotnie. Tym samym zespół prowadzony przez szkoleniowca Huberta Wędzonkę zagra o mistrzostwo Polski w swojej kategorii wiekowej. Finał odbędzie się we wtorek, 18 czerwca o godzinie 16:30 w Ząbkach.
Czwartkowa konfrontacja z kielczanami miała rozstrzygnąć losy awansu juniorów młodszych Kolejorza do meczu o złote medale mistrzostw Polski w swojej kategorii wiekowej. Przed nią lechici znajdowali się w bardzo dobrym położeniu, ponieważ w minioną sobotę pokonali Koronę na jej terenie 2:1. Co prawda to rywale objęli prowadzenie na nieco ponad dziesięć minut przed końcem, ale podopieczni trenera Wędzonki zdołali odpowiedzieć za sprawą napastnika Damiana Kołtańskiego oraz rozgrywającego Igora Ławrynowicza. Dzięki temu to właśnie oni znajdowali się bliżej rywalizacji o mistrzostwo.
Pierwsze fragmenty tego starcia upłynęły pod znakiem delikatnej przewagi ze strony gości, którzy zagrozili bramce Krzysztofa Bąkowskiego po mocnym strzale zza pola karnego. W tej sytuacji pewnie zachował się jednak golkiper Kolejorza, który odbił go poza linię końcową. Jego koledzy potrafili świetnie odpowiedzieć na tę okazję Korony, bowiem po dziesięciu minutach objęli prowadzenie. Piłkę na skraju pola karnego otrzymał rozgrywający Igor Ławrynowicz, zszedł do swojej lewej nogi i pokonał golkipera przyjezdnych, zapisując na swoim koncie drugie trafienie w tych półfinałach.
Wyraźnie podbudowani tym golem lechici zyskali sporą pewność w swoich szeregach obronnych, a jeszcze przed upływem pół godziny gry potrafili dwukrotnie zaskoczyć defensywę przeciwnika. Najpierw Ławrynowicz zagrał na wolne pole do atakującego Filipa Wilaka, który pobiegł sam na sam z bramkarzem kielczan, minął go i bez większych problemów wpisał się na listę strzelców. W jego ślady poszedł napastnik Damian Kołtański po bezbłędnym przyjęciu dalekiego podania lewą nogą i wykończeniem akcji prawą, a na tablicy wyników mieliśmy już 3:0 na korzyść niebiesko-białych.
Pod koniec tej połowy do zdecydowanych ataków ruszyli gracze Korony, którzy już nie mieli nic do stracenia. Kilkakrotnie z kapitalnej strony pokazał się w tym okresie Bąkowski, który bronił strzały, dobitki, łapał dośrodkowania i zażegnywał niebezpieczeństwo sprzed swojej bramki. Nie ulegało jednak wątpliwości, że rywale nie powiedzieli jeszcze w tym spotkaniu ostatniego słowa i na drugie 45 minut lechici musieli wrócić ponownie z pełnym zaangażowaniem.
Te rozpoczęli jednak lepiej przyjezdni, którzy pokonali Bąkowskiego już nieco ponad 120 sekund po wznowieniu. To dodało im trochę wiatru w żagle, a od tego momentu lechici mieli sporo pracy w obronie. Dobrze spisywali się jednak zarówno defensorzy Kolejorza oraz Bąkowski i wynik pozostawał bez zmian. Miało to również miejsce na skutek nieskuteczności zawodników przeciwnika, którzy w dogodnych okazjach regularnie pudłowali. Podopieczni szkoleniowca Wędzonki z kolei raczej szukali swoich szans w szybkich wyjściach z własnej połowy, ale nie czynili tego tak efektywnie, jak w pierwszej części.
Tymczasem swoją drugą bramkę po nieco przypadkowej akcji zdobyli goście. Strzał z linii pola karnego odbił się od stopy jednego z gospodarzy i spadła pod nogi zawodnika rywali. Ten skrzętnie skorzystał z tego szczęśliwego zbiegu okoliczności i strzałem z bliska dał swojej ekipie kontakt. Od tej chwili mocno do roboty wzięli się młodzi lechici, którzy podwyższyli swoje prowadzenie na dziesięć minut przed końcem. Świetną indywidualną szarżą popisał się wprowadzony z ławki skrzydłowy Oliver Zaręba, który został nieprzepisowo zaatakowany w "szesnastce" przyjezdnych. Po rzucie karnym z dubletu cieszyć mógł się Kołtański, a to jeszcze nie był koniec strzelania w wykonaniu Lecha.
Dorobek bramkowy został bowiem powiększony po akcji rezerwowych pomocników Kolejorza, Jakuba Gila oraz najmłodszego na murawie Antoniego Kozubala. Po chwili Gil do asysty dołożył gola. Po indywidualnym rajdzie minął bramkarza Korony i ustalił wynik tego pojedynku. Tym samym niebiesko-biali udadzą się na finał do Ząbek, w którym w konfrontacji o złote medale mistrzostw Polski zmierzą się z Legią Warszawa!
Bramki: Ławrynowicz (10.), WIlak (21.), Kołtański (26., 80. - karny), Kozubal (87.), Gil (90+1.) - (48.), (73.)
Lech Poznań: Krzysztof Bąkowski – Jerzy Tomal, Damian Makuch (83. Krystian Palacz), Kacper Wachowiak – Karol Fietz (46. Patryk Gogół), Filip Borowski (77. Mateusz Stochniałek), Łukasz Szramowski, Jędrzej Strózik (56. Oliver Zaręba), Igor Ławrynowicz (67. Antoni Kozubal) – Damian Kołtański, Filip Wilak (74. Jakub Gil)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe