Choć popularny Józik" występował w Kolejorzu przez zaledwie cztery sezony, to z pewnością właśnie w poznańskim zespole odniósł najwięcej sukcesów. Z Lechem prowadzonym przez trenera Wojciecha Łazarka, grając wspólnie m.in. z Piotrem Mowlikiem, Krzysztofem Pawlakiem, Hieronimem Barczakiem i Mirosławem Okońskim, zdobył dwa tytuły mistrzowskie (1983 i 84) i dwa Puchary Polski (1982 i 84). Dzięki tym sukcesom miał okazję też zasmakować gry w europejskich pucharach w dwumeczach z IBV, Aberdeen, Athletic Bilbao oraz Liverpool FC. Szczególnie dobrze prezentował się w spotkaniach z Hiszpanami i Anglikami. W pierwszym meczu z Athletic na stadionie przy Bułgarskiej zaliczył asystę przy trafieniu Mariusza Niewiadomwskiego na 2:0. W przegranym w Poznaniu 0:1 spotkaniu z Liverpoolem był najbliżej zdobycia bramki wyrównującej spośród wszystkich lechitów, jednak jego uderzenie trafiło tylko w poprzeczkę.
Adamiec imponował swoją silną posturą i dobrymi warunkami fizycznymi (187 cm, 86 kg), co pozwoliło mu zdobyć reputację niezwykle solidnego, walecznego i nieustępliwego defensora. Chociaż Józik" odpowiadał głównie za grę w obronie, to strzelił dla Kolejorza osiem ligowych bramek. Co ciekawe, dwie z nich zdobył w wygranym 3:1 meczu z Widzewem, będącym wygraną nr 200 w historii Lecha (27.03.1983), wchodząc w drugiej połowie w miejsce Oblewskiego. Poza tym strzelał gole jeszcze m.in. Wiśle, Legii (oba po strzałach głową w ostatnich minutach gry, dające Kolejorzowi zwycięstwo) i Górnikowi Zabrze z rzutu wolnego. W reprezentacji wystąpił w sumie 9 razy, zdobywając jedną bramkę w meczu towarzyskim z Chinami (15.01.1984, wygrana 1:0).
Zawodnik rozstał się z Lechem niestety w atmosferze skandalu. W czternastej kolejce sezonu 1984/85 Kolejorz przegrał u siebie 1:2 z ŁKS-em Łódź, co było drugą porażką z rzędu na własnym terenie. Pojawiły się pogłoski, że mecz został sprzedany, a dotknęły one najbardziej właśnie Adamca. - Podobno rozpowszechniał je ktoś z Łodzi. Dla mnie to był cios, bo w tym meczu właściwie nie powinienem grać. Miałem kontuzję kolana i doktor Danielewicz odradzał mi ten występ, a więc klubowa dyskwalifikacja bardzo mnie zabolała - powiedział Józef Adamiec.
Piłkarz po tych wydarzeniach wyjechał do Niemiec, gdzie osiadł już na stałe. Po pewnym czasie skontaktował się z nim ówczesny prezes Kolejorza, Hilary Nowak, chcąc wyjaśnić wszelkie nieporozumienia związane z przeszłym zamieszaniem. Obaj spotkali się przy okazji meczu pucharowego z Borussią Monchengladbach i wszystko sobie wytłumaczyli. Nowak namawiał Adamca do powrotu do Lecha, jednak nic takiego już się nie wydarzyło. W 1986 zawodnik podpisał kontrakt z niemiecką Wormatią Worms, w której grał już do końca swojej piłkarskiej kariery w 1990.
Next matches
Recommended
Subscribe