- Wszyscy zawodnicy prezentowali się w ostatnich dniach bardzo dobrze, każdy pracował z dużym zaangażowaniem. Jestem zadowolony z postawy całego zespołu i roboty, jaką wykonaliśmy w okresie przygotowawczym - mówi przed pierwszym ligowym meczem sezonu 2020/21 trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw.
Za zespołem Kolejorza wyjątkowo krótkie przygotowania do rozpoczęcia nowego sezonu. 19 lipca lechici zakończyli poprzednie rozgrywki wygranym meczem z Jagiellonią (4:0) i po zaledwie dwóch tygodniach urlopów, 3 sierpnia wrócili do treningów, na które mieli bardzo mało czasu, bo dwanaście dni później zaplanowane było już spotkanie Fortuna Pucharu Polski z Odrą Opole. Niebiesko-biali wygrali to starcie pewnie 3:1, ale trener Żuraw podkreśla, że po jego piłkarzach było jeszcze widać zmęczenie krótkim, ale intensywnym okresem przygotowawczym.
- Wykonaliśmy podczas tych kilkunastu dni naprawdę dobrą pracę. Najpierw mieliśmy ciężki tydzień treningów w Poznaniu, później podobny w Opalenicy i dopiero na dwa dni przed meczem z Odrą zeszliśmy trochę z obciążeń i to było na boisku widać. Poniedziałkowe oraz wtorkowe zajęcia w tym tygodniu pokazały nam, że zawodnicy potrzebowali po tym ciężkim okresie trochę odpocząć. Z dnia na dzień wygląda to wszystko już coraz lepiej, jakość na treningach jest naprawdę wysoka i jestem przekonany, że już w Lubinie zespół pokaże to, czego oczekujemy - zapewnia trener niebiesko-białych.
Podczas przygotowań do sezonu poznański szkoleniowiec miał okazję lepiej przyjrzeć się nowym nabytkom Kolejorza, czyli bramkarzom Filipowi Bednarkowi oraz Marko Malenicy, obrońcy Alanowi Czerwińskiemu, a także napastnikowi Mikaelowi Ishakowi. - Nowych zawodników oceniam pozytywnie, szybko wkomponowali się w zespół. Każdy z nich na początku dostał od nas obszerny materiał z informacjami, jak chcemy grać i jakie mają zadania na boisku w konkretnych sytuacjach defensywnych i ofensywnych. Nie było żadnego problemu, żeby zrozumieli nasz sposób grania. W treningu też wyglądali dobrze - podkreśla opiekun niebiesko-białych.
Na początek nowego sezonu ekstraklasy lechitom przyjdzie zmierzyć się z Zagłębiem, z którym w ostatnim czasie grało się im dość ciężko. Kolejorz nie ograł "Miedziowych" w ośmiu kolejnych ligowych spotkaniach, a w Lubinie po raz ostatni triumfował w kwietniu 2018 roku.
- Ja już w poprzednim sezonie słyszałem o wielu seriach Lecha, których nie mogliśmy przełamać, a potem się to jednak udawało. Najpierw chodziło o brak zwycięstw na wyjeździe, później o brak wygranych z zespołami z czołowej ósemki. Teraz przywołuje się takie statystyki z meczów z Zagłębiem, ale my nie zwracamy na to uwagi i jedziemy po trzy punkty. Wiemy oczywiście, jakie mocne strony ma Zagłębie i na pewno trzeba uważać na ich siłę ofensywną. Živec, Starzyński i Bohar to zawodnicy, na których trzeba będzie zwrócić dużą uwagę - podkreśla poznański szkoleniowiec.
Przed spotkaniem w Lubinie trener Żuraw nie ma na szczęście dużych powodów do narzekań, jeżeli chodzi o sytuację kadrową, bo jedynym zawodnikiem, którego występ będzie niemożliwy jest Volodymyr Kostevych. - Narzeka na uraz biodra, ale poza nim wszyscy są do mojej dyspozycji. Thomas Rogne i Tomasz Dejewski, którzy też mieli przerwę w ostatnim tygodniu, teraz trenują już na pełnych obciążeniach i z nich także będę mógł skorzystać - wyjaśnia opiekun Kolejorza.
W Lubinie poznański szkoleniowiec być może ponownie da szansę występu Filipowi Szymczakowi, który w ostatnią sobotę w meczu Fortuna Pucharu Polski pojawił się na murawie na ostatnich dziesięć minut i zdążył w tym czasie zdobyć swoją debiutancką bramkę w pierwszym zespole Lecha. - Chcemy oczywiście na niego stawiać, tak jak na każdego z naszych wychowanków, ale nie zmienia to faktu, że chcielibyśmy mieć w kadrze trzech napastników i cały czas pracujeny nad tym, by ich mieć - kończy trener Żuraw.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe