Po raz kolejny w trakcie tego okresu przygotowawczego w meczu sparingowym gra poznańskiego Lecha była zdecydowanie lepsza niż końcowy rezultat. W pierwszych 30 minutach poznaniacy mieli ogromną przewagę, ale nie potrafili udokumentować jej golami. Dinamo było skuteczniejsze i dlatego awansowało do półfinału.
Na trybunach nie było zbyt wielu widzów, ale można było spotkać znajome twarze. Na stadionie w San Pedro obecny był były trener Arki Gdynia Dariusz Pasieka, który skorzystał z zaproszenia swojego znajomego i prywatnie przyjechał na 10 dni do Hiszpanii. - Spotkanie na pewno mogło się podobać. Było prowadzone w szybkim tempie i nie brakowało sytuacji bramkowych. Dinamo grało agresywnie i wysoko zawiesiło poprzeczkę Lechowi. Poznaniacy mieli swoje szanse i gdyby wykorzystali którąś z nich mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej - uważa Dariusz Pasieka.
Mecz Lecha z Dinamem charakteryzował się przede wszystkim efektownymi bramkami. Znakomitymi strzałami z dystansu popisali się Mircea Axente, Alexandru Curteanu oraz Piotr Reiss. Napastnik Lecha Poznań perfekcyjnie wykonał rzut wolny i strzelił swoją pierwszą bramkę po powrocie do Lecha. - Cieszę się bardzo z tego trafienia, bo dość długo na nie czekałem. Szkoda tylko, że było to w przegranym sparingu. Rzut wolny to jest taki element piłki nożnej, który można wypracować. Ja zawsze poświęcałem mu dużo czasu i można powiedzieć, że opanowałem go w stopniu dobrym - mówi napastnik Lecha Poznań Piotr Reiss.
W trakcie meczu z Dinamem poznaniacy niemal za każdym razem wznawiając grę z 5 metra próbowali rozpoczynać ją krótkim podaniem. Niestety nie zawsze wychodziło to tak jak by sobie życzył sztab szkoleniowy i nad tym elementem lechici będą musieli jeszcze popracować. - Były momenty niepewności. Brakowało podania do boku i zagrywaliśmy do środkowego pomocnika, co było bardzo ryzykowne. Będziemy musieli stworzyć sobie więcej rozwiązań i dalej to poprawiać - przyznaje II trener Lecha Poznań Jerzy Cyrak.
Porażka z Rumunami oznacza, że Lech nie poprawi już swojej pozycji sprzed roku, gdy turniej Marbella Cup zakończył na 3. Miejscu. - To są mecze kontrolne i na dobrą sprawę wynik jest drugorzędny. Niemniej w takim turnieju zawsze chce się wygrać. Wiadomo już jednak, że nie zagramy w półfinale, ale wciąż mamy do rozegrania dwa mecze i to jest dla nas najważniejsze - dodaje kierownik drużyny Dariusz Motała.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe