Piękna wiosna ukoronowana srebrnym medalem mistrzostw Polski do lat 17, zmiana szyldu i trudne początki w najstarszych juniorskich rozgrywkach w naszym kraju. Swoje zmagania w Centralnej Lidze Juniorów w tym roku zakończyła ekipa prowadzona przez trenera Huberta Wędzonkę, który w minionych miesiącach przeżył ze swoimi zawodnikami prawdziwą huśtawkę nastrojów.
Dla ówczesnych juniorów młodszych sinusoidę stanowiła już runda wiosenna, która – uprzedzając fakty – zadecydowała o ich awansie do strefy medalowej mistrzostw Polski w ich kategorii wiekowej. Gracze urodzeni w przeważającej większości w roku 2003 dzielnie radzili sobie z kilkanaście miesięcy starszymi od siebie rywalami w rozgrywkach grupy B, ale i w nich nie ustrzegli się niepotrzebnych strat punktów przeciwko takim drużynom, jak beniaminek AP Reissa Poznań czy zdegradowany Gryf Słupsk. Koniec końców jednak to niebiesko-biali ze sporą przewagą zwyciężyli w swojej stawce i cieszyli się z awansu do fazy play-off.
A w niej los skojarzył ich z najlepszą w grupie D Koroną Kielcę, którą lechici zdeklasowali, ogrywając w dwumeczu 8:3. Mimo porażki w wielkim finale rozgrywek z Legią Warszawa w Ząbkach, szkoleniowiec Kolejorza nie krył, że ten wynik sportowy to nagroda za ciężką pracę całej grupy. – Codzienna praca, codzienny rozwój i umiejętności, które ci chłopcy zdobywają na treningu, to są rzeczy, które wynieśli z tego sezonu. Gdybyśmy ich zapytali przed startem rozgrywek, jak mocno wierzą w ten finał, rywalizując w tak silnej grupie, pewnie niewielu postawiłaby na to pieniądze. Wiara w nas rosła z każdym miesiącem, to przekonanie o możliwości bycia najlepszym się w nas umacniało, a to zaprowadziło nas do spotkania o pierwsze miejsce i możemy być z tego dumni – podkreślał niedługo po meczu o złoto młody trener.
W przerwie między sezonami wraz ze sporą częścią swoich podopiecznych trafił do najstarszej młodzieżowej ekipy wronieckiej części Akademii Lecha Poznań. Zmiana szyldu na "juniorzy starsi" przyniosła temu zespołowi niezły start w Centralnej Lidze Juniorów. Niedługo potem efektowne zwycięstwa zamieniły się w nieszczęśliwe remisy, a te, w bolesne porażki. Niejednokrotnie młodych lechitów zawodziła skuteczność pod bramką rywala, który na dodatek dysponował silniejszymi fizycznie, wyższymi, a także starszymi zawodnikami. Szkoleniowiec Wędzonka nie szuka jednak łatwych usprawiedliwień, bo wie, że rywalizacja właśnie z takimi graczami pozwoli na regularny rozwój chłopakom, których sam zna od blisko czterech lat.
- Widzę, że idzie to w niezłym kierunku i wygląda to całkiem przyzwoicie. Pod względem umiejętności technicznych czy pojedynków "jeden na jeden", ale zbyt rzadko przekłada się to na trafienia. Z czystym sumieniem możemy stwierdzić, że w trzech spotkaniach – z Pogonią Szczecin, Zagłębiem Lubin oraz Gwarkiem Zabrze – nie zasługiwaliśmy na więcej, niż uzyskaliśmy, z różnych przyczyn. W pozostałych meczach lepiej graliśmy w piłkę, jakość była po naszej stronie, ale dotykały nas problemy zespołowe. To kwestia czasu i może tej serii kilku udanych starć, żeby było dokładnie widać i słychać efekty naszych starań – nie ukrywał niedawno w rozmowie ze stroną oficjalną Lecha Poznań opiekun niebiesko-białych.
Jaka przyszłość czeka jego obecnie zajmującą dziewiątą pozycję w ligowej stawce drużynę? Jak zapewnia sam zainteresowany, nigdy w czasie dziesięcioletniego pobytu w Kolejorzu nie przytrafiła mu się runda obfitująca w tyle wniosków. Można się spodziewać bardzo pracowitej zimy w wykonaniu zarówno jego, jak i młodych graczy. – To dla mnie mega nauka, spokorniałem w jej trakcie, ale nie chowam głowy w piasek. Przechodzimy z zespołem trudny moment, ale wierzę mocno, że z niego wyjdziemy. Jako trener będę bogatszy o nowe doświadczenia i działania. Przecież wcześniej ani ja, ani moi zawodnicy nie spotkali się z serią spotkań bez wygranej, nikt nie miał świadomości, jak to jest znaleźć się w takim położeniu. Mając taką wiedzę zrobią wiosną wszystko, żeby dopuszczać do takich chwil jak najrzadziej – zapowiada bojowo trener juniorów starszych Lecha.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe