- Wiem, że mam duże wsparcie. Musimy jednak działać w drugą stronę. Teraz musimy dać wiarę kibicom. Razem ze swoim sztabem i drużyną musimy pokazać kibicom, że zasługujemy na ich wsparcie. Musimy dać wszystko, co mamy a jestem pewien, że wsparcia nie zabraknie - podkreśla nowy trener Kolejorza, Ivan Djurdjević.
Serb w czwartek został ogłoszony jako nowy szkoleniowiec poznańskiego klubu. Od pięciu lat pracował jako trener. Początkowo z zespołami juniorskimi, a następnie drugim zespołem Lecha. Ten prowadził od trzech lat. - Wiedziałem, że przyjdzie taki moment, w którym zostanę trenerem. Wiedziałem też, że będzie to trudny czas. Nie spodziewałem się jednak, że aż tak. Wiem, że czeka mnie dużo pracy. Nie mam żadnych wątpliwości dotyczących swojej pracy. Mam dużą nadzieję związaną z przyszłością - podkreśla lechita.
Z Bułgarską jest związany od jedenastu lat. W 2007 roku został piłkarzem Kolejorza, którym był przez sześć lat. - Mieszkam w tym mieście od dawna. Chcę zrobić wszystko, żeby klub wrócił na właściwe tory. W tym momencie mamy zespół, który jest w gruzach. W którym nie ma liderów. W ostatnich kilku meczach nie widzieliśmy na boisku Lecha Poznań, który ma liderów. To nie jest Lech, którego chcemy widzieć. Musimy wrócić na właściwe tory, dlatego zaczynamy pracę od dzisiaj - zaznacza Djurdjević. - Po niedzielnym meczu wracałem do domu i widziałem kibiców. Widziałem, jak wyglądają. Wiem, że musimy znów wydostać z nich uśmiech, optymizm i wiarę, że Lech wróci tam, gdzie jego miejsce - dodaje.
Dużym atutem trenera jest jego doświadczenie związane z pracą w Akademii Lecha Poznań. W trakcie konferencji, na której został przedstawiony na stanowisku szkoleniowca nazwał siebie wychowankiem akademii. - W ostatnich czterech meczach najlepszym zawodnikiem w naszej drużynie był Kamil Jóźwiak. Chłopak z rocznika 1998. To z jednej strony dobre, z drugiej nie. Doświadczeni piłkarze muszą wziąć odpowiedzialność za drużynę. Oczywiście jesteśmy klubem, który stawia na wychowanków i będzie robił to dalej. Będziemy ich przygotowywać do wejścia do drużyny i wybierać dla nich odpowiedni moment. Wiemy o tym, że są zdolni - mówi Serb.
Jego zdaniem bardzo ważne w przypadku zawodników, którzy trafiają do Lecha jest uświadomienie ich w jakim klubie grają. A tego zdaniem nowego szkoleniowca zabrakło w ostatnim czasie. - Zawodnicy muszą być świadomi, że konieczna jest ciężka praca. Muszą być zaangażowani i posiadać odpowiednią jakość. Wiemy, że zawodnicy, którzy do nas trafiają mają potencjał. Musimy jednak zrobić wszystko, żeby go wykorzystać i rozwinąć. Nie chcę opowiadać bajek. Liczy się dla nas ciężka praca, a jeśli ją wykonamy to nie mam wątpliwości, że wszystko będzie szło w dobrym kierunku - podkreśla Djurdjević.
Dlatego też jedną ze zmian, jaka ma nastąpić latem jest sprowadzenie do zespołu Polaków, którzy lepiej będą zdawali sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka spoczywa na Kolejorzu. - Byłem jako piłkarz w szatni Lecha, było w niej wiele narodowości, to nie była łatwa szatnia. Na pewno musimy w niej rozmawiać po polsku. Zwróciłem na to uwagę prezesowi. Przy podpisywaniu umów musimy zawrzeć klauzulę obowiązku nauki języka. Jeśli zawodnik będzie miał wątpliwości, to znaczy że nie chce tutaj grać. Wiem, że polski nie jest łatwy, ale chcę wiedzieć o czym rozmawiamy w szatni. Oczywiście na początku z nowymi zawodnikami będziemy mówić po angielsku, ale po pewnym czasie muszą nauczyć się polskiego - zaznacza nowy szkoleniowiec Lecha.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe