W zakończonym sezonie Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 trampkarze Lecha Poznań sięgnęli po srebrne medale. Podsumowaliśmy te rozgrywki z trenerami niebiesko-białych, Marcinem Kardelą i Jędrzejem Łągiewką.
Żeby przeanalizować dokładnie dokonania lechitów z ostatnich miesięcy trzeba cofnąć się do kampanii przerwanej wybuchem pandemii koronawirusa. To jeszcze w jej trakcie rozpoczęły się działania związane z kształtowaniem się kadry najmłodszej w minionym sezonie ekipy wronieckiej części Akademii Lecha Poznań. Jak zdradza szkoleniowiec Kardela, plany zaczęły się jeszcze długo przed zawieszeniem ligowego grania. – Okres pandemii stanowił dla nas trudny czas, mocno komplikował także selekcję zawodników. Byliśmy na to jednak dobrze przygotowani, ponieważ zaczęliśmy pracę nad kształtem drużyny rocznika 2006 już w trakcie rundy jesiennej sezonu 2019/20 - opowiada, a wtóruje mu jego kolega z trenerskiej ławki. - Przez panującą pandemię część zawodników nie miała aż takiego komfortu, by przed decyzją o przejściu do Lecha odwiedzić kilka razy Wronki, musiała podjąć ją bardzo szybko. Myślę, że jej nie żałują i dzisiaj patrząc wstecz zdają sobie sprawę ze słuszności tego wyboru - mówi trener Łągiewka.
- Przebywając w domu z racji obostrzeń związanych z pandemią, mój dzień zaczynał się wcześnie rano od rozmów telefonicznych z rodzicami. Te trwały do godzin wieczornych, do tego dochodziły spotkania online, a pod koniec maja zeszłego roku, kiedy były możliwe już wyjazdy, odwiedzaliśmy różne zakątki Polski, umawiając się na spotkania z rodzicami. Obserwowaliśmy tę grupę przez długi okres, wyselekcjonowaliśmy graczy o sporym potencjale i możliwościach dalszego rozwoju. Zarówno oni, jak ich bliscy zaufali nam, gdyż to z nami mieli bezpośrednio kontakt i po pierwszym sezonie spędzonym w naszych szeregach możemy ocenić, że nasze wspólne decyzje okazały się słuszne - wspomina Kardela.
We wspominanym czasie ich podopieczni nie mogli rywalizować w Centralnej Lidze Juniorów z powodu zawieszenia rywalizacji o punkty, ale wcześniej, jesienią 2019 roku spisywali się w niej wyśmienicie. Wygrali wszystkie swoje mecze i bez problemów zapewnili sobie tytuł najlepszej drużyny rundy na kilka kolejek przed jej zakończeniem. O mistrzostwo nie dane było im powalczyć z przyczyn dla nich niezależnych, a przed trwającymi rozgrywkami większość tamtego zespołu udała się szczebel wyżej, do ekipy Kolejorza do lat 17. - Staraliśmy się w miarę możliwości, aby ich rozwój nie został zachwiany poprzez sytuację panującą na świecie. Pracowaliśmy od połowy marca do końca czerwca przez sześć dni w tygodniu, uwzględniają w rozpiskach aspekty funkcjonalne za pośrednictwem platformy Zoom, motoryczne i te piłkarskie działania, które realizowalibyśmy normalnie na boisku. Wszystko to odbywało się na wysokich obrotach i standardach organizacyjno-szkoleniowych, które stwarzaliśmy drużynie każdego dnia - opowiada trener Kardela. Po zmianach kadrowych latem 2020 roku w zespole pojawiło się wiele nowych twarzy, ale również wśród nich nie brakowało takich cech jak determinacja, ambicja oraz chęć stawania się coraz lepszym. - W lipcu zastaliśmy bardzo głodną wiedzy i żądną rozwoju grupę ludzi, która zaufała sztabowi szkoleniowemu i miejscu, w którym się znalazła. Życzylibyśmy sobie, żeby taka pasja codziennie im towarzyszyła na drodze do profesjonalnej piłki - dodaje drugi ze szkoleniowców.
Ubiegłej jesieni obaj panowie mieli prawo czuć swoiste déjà vu. Ponowne zdecydowane zwycięstwo w grupie B Centralnej Ligi Juniorów, znowu okraszone sporą przewagą nad konkurentami, ale i… kolejny raz coraz większe apetyty na więcej już wiosną. W czym tkwił sekret tego, że drugi rok z rzędu udało się stworzyć drużynę zaprogramowaną na seryjne wygrywanie?
- Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Warto jednak zaznaczyć, że odbywało się to na zdrowych zasadach i w centrum naszych działań zawsze był rozwój zawodnika jako jednostki – oczywiście w środowisku, jakie generuje wymagający drużyna. W Lechu Poznań zespoły zawsze powinny być mocne i wyrównane, a nam jako trenerom zależy na zdrowej rywalizacji. To ona napędza i pozwala obserwować gracza w momentach, gdy przychodząc do akademii jako czołowy młody piłkarz swojego macierzystego klubu zderza się z faktem, iż nie jest on jedynym wyróżniającym się zawodnikiem. Liczymy, że zdrowe podejście do rywalizacji zostanie w nich zakorzenione, bo wymagania wobec nich będą tylko wzrastać - nie kryje Łągiewka, natomiast druga postać tego trenerskiego duetu zwraca uwagę na inną kwestię. – Mieliśmy swoje drobne zakręty, co normalne w tych kategoriach wiekowych, takie jak tęsknota za bliskimi i domem czy słabsze oceny w szkole u niektórych. Patrząc jednak globalnie, chłopcy ustrzegli się wpadek dyscyplinarnych, stanowią głodną grupę pędzącą każdego dnia po rozwój, wspierającą się na wielu płaszczyznach, nie tylko tych sportowych. Uważamy tę drużynę stworzoną wraz z resztą sztabu i dzięki pomocy ludzi pracujących w klubie za zdrową i zgraną, to dla nas spory powód do domu i satysfakcji z wykonanej pracy - podkreśla szkoleniowiec.
Po ostatniej świetnej rundzie wiosennej i wywalczeniu awansu do strefy medalowej trampkarze Kolejorza ograli w półfinałowym dwumeczu Wisłę Kraków w obu spotkaniach, 5:0 na wyjeździe oraz 4:2 w Popowie. Także i wielki finał mistrzostw Polski do lat 15 toczył się dla nich w wymarzony sposób, bo po bramce Bartłomieja Barańskiego Lech prowadził w Ząbkach z Zagłębiem Lubin 1:0 aż do doliczonego czasu gry. Lubinianie doprowadzili jednak wtedy do wyrównania, a po dramatycznej serii rzutów karnych to oni cieszyli się z tytułu. – Mecz finałowy nie zamaże obrazu dobrze wykonanej pracy od 17 lipca 2020 roku do 30 czerwca roku kolejnego. Drugie miejsce to swego rodzaju motywacja do dalszej pracy, a tak naprawdę najważniejsze jest to, kiedy i jak ci zawodnicy trafią do pierwszego zespołu, a pokazali szerszej publice, że potencjał w tej drużynie jest ogromny. Cały sezon uważamy więc za poprawny, a indywidualnie chłopcy rozwinęli się w każdym z ważnych na tym etapie rozwoju młodych piłkarzy obszarów, takich jak: technika, taktyka, motoryka czy obszary mentalny i społeczny - zaznacza Kardela. – Niedosyt powoduje fakt, że w sezonie nie przegraliśmy meczu i mimo to nie wygraliśmy złotego medalu. To jednak rodzi też uczucie, które napędzia do kolejnych działań, nie demobilizuje - przyznaje drugi z trenerów.
Kształt ekipy trampkarzy ponownie ulega zmianie w przerwie letniej, a większość wicemistrzów Polski przechodzi do zespołu juniorów młodszych. Jaka przyszłość ich czeka? - Zawodnicy są w dobrym miejscu i mają wszelkie możliwości do rozwoju. To od nich zależy, jak do tego podejdą i ile z tego wyciągną w myśl zasady: "Ile dasz piłce, tyle tobie odda". Patrzymy w przód i koncentrujemy się na robocie, która jest przed nami - kończą obaj szkoleniowcy.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe