Ekstraklasa SA opublikowała w środę terminarz rozgrywek w sezonie 2023/24. Liga rozpocznie się w ostatniej dekadzie lipca, a ponieważ Lech Poznań jeszcze później przystąpi do walki w europejskich pucharach, to ma sporo czasu na przygotowania. Sprawdziliśmy, kiedy poprzednio tak późno rozpoczynały się oficjalne występy.
Piłkarze Kolejorz wciąż jeszcze odpoczywają na urlopach. Sporo klubów z PKO BP Ekstraklasy w najbliższych dniach spotykać się będzie na pierwszych przed nowym sezonem treningach, ale ćwierćfinaliści Ligi Konferencji Europy po intensywnym sezonie, w którym mieli w nogach aż 56 spotkań, spotkają się na zajęciach dopiero 26 czerwca. Rok temu było to bardzo późno, bo przecież już 5 lipca rozpoczynały się eliminacje Ligi Mistrzów, kilka dni później był bój o Superpuchar, a potem również liga. Tym razem jednak ekipa trenera Johna van den Broma będzie miała niemal miesiąc do pierwszych oficjalnych gier.
Dlaczego? Bo PKO BP Ekstraklasa startuje w piątek 21 lipca i w ten weekend zagra Lech - rywalem będzie Piast Gliwice, ale dokładny termin nie został jeszcze ustalony. To będzie oficjalne otwarcie sezonu 2023/2024 dla niebiesko-białych, ponieważ w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy z przeciwnikiem, którego poznają w najbliższym tygodniu, zmierzą się dopiero 27 lipca. A to z tego powodu, że rozpoczynają tym razem od drugiej rundy eliminacji LKE, co oznacza, że o blisko dwa tygodnie przesuwa się początek. Można zatem z bardzo dużym spokojem przeprowadzić miesięczne przygotowania.
Kiedy poprzednio tak było? Liga Europy powstała w sezonie 2009/2010, zastąpiła wówczas Puchar UEFA, nieco zmieniły się także wtedy zasady kwalifikacji, które w niemal niezmienionej formie obowiązują do dzisiaj. I od tego momentu prześledziliśmy poszczególne sezony. Okazuje się, że tylko w czterech z nich Lech swój pierwszy oficjalny występ zaliczał dopiero w ostatniej dekadzie lipca lub później. Tak było w rozgrywkach 2021/2022, w których nie uczestniczył w rozgrywkach międzynarodowych. Wówczas trener Maciej Skorża miał sześciotygodniowe przygotowania, które nie były w żaden sposób zakłócane. Mógł spokojnie szykować kadrę, która rozpoczęła od remisu 0:0 z Radomiakiem, ale potem pomknęła po mistrzostwo Polski na stulecie.
Drugi przypadek to sezon 2011/2012, kiedy także nie było obciążenia pucharowego, a Jose Maria Bakero miał sprawić, że niebiesko-biali wrócą na czołowe miejsce w lidze. Rozpoczynał późno, bo dopiero 29 lipca od wyjazdu do Bełchatowa, ale na mecz z Łódzkim Klubem Sportowym. I wygrał tam aż 5:0, ale późniejsze miesiące nie poniosły na tej fali entuzjazmu i wiosną sytuację musiał ratować Mariusz Rumak, który zastąpił hiszpańskiego szkoleniowca. Trzecia sytuacja to sezon 2009/2010, wówczas przejął drużynę Jacek Zieliński i wywalczył od razu Superpuchar po pokonaniu w Lubinie w rzutach karnych Wisłę Kraków. Data? 25 lipca. Co ciekawe, wtedy europejskie puchary były, ale lechitom do awansu do fazy grupowej stworzonej właśnie Ligi Europy potrzebne było zaledwie rozstrzygnięcie na własną korzyść dwóch dwumeczów - pierwszy rozpoczynał się dopiero na przełomie lipca oraz sierpnia.
Ciekawostka. W sezonie 2012/2013 start Ekstraklasy nastąpił dopiero 18 sierpnia ze względu na mistrzostwa Europy, które chwilę wcześniej zakończyły się w Polsce i na Ukrainie. Sęk w tym, że przez europejskie puchary Lech grał już 5 lipca z Żetysu Tałdykorgan z Kazachstanu. Jeszcze o jednym przypadku, ale takim, który należy potraktować jako wyjątek. Otóż latem 2020 przez pandemię koronawirusa sezon skończył się tak późno, że kolejny wystartował dopiero 15 sierpnia.
Przeważnie start następował mniej więcej w połowie lipca. Wyjątek tutaj stanowiły rozgrywki 2017/2018, bo już 29 czerwca Lech Nenada Bjelicy grał z Pelisterem Bitola z Macedonii Północnej w kwalifikacjach LE. Teraz będzie to dopiero… czwarty dzień przygotowań. Pokazuje to różnicę jaką mamy w kalendarzu 2023/2024.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe