"Indywidualizacja" - ten wyraz przez wszystkie przypadki odmieniają opowiadając o szkoleniu bramkarzy w Akademii Lecha Poznań jej trenerzy. To także ich codzienna praca z młodymi golkiperami doprowadziła do tego, że w styczniowym zgrupowaniu w Belek uczestniczyło dwóch zawodników, Bartosz Mrozek oraz Bartosz Przybysz.
Pomysł szkolenia bramkarzy w nowy sposób pojawił się w 2012 roku, kiedy to Kolejorz zmienił filozofię i sposób funkcjonowania swojej klubowej akademii. Wtedy także jej trenerzy bramkarzy postanowili spróbować nowych metod pracy ze swoimi podopiecznych. Od początku zamysłem było to, żeby dokonać sztuki, która w Poznaniu nie udała się od kilkunastu lat. Chodziło o wychowanie gracza, który stanie w bramce pierwszej drużyny niebiesko-białych.
- Wraz z powstaniem wronieckiej części akademii rozpoczął się projekt szkolenia bramkarzy w klubie. Najważniejsze jest to, żeby patrzeć na każdego bramkarza jako osobnego zawodnika. Każdy z nich ma swoje potrzeby, mankamenty oraz rezerwy, nad którymi się nieustannie pochylamy i analizujemy. Dlatego czymś, co wyróżnia nas w pracy z tymi chłopcami, jest na pewno indywidualizacja ich zajęć – wyjaśnia Dominik Kubiak, który obecnie pełni funkcję koordynatora akademii szkolącej golkiperów.
Wymiernym dowodem odpowiednio wykonywanej pracy z początkującymi bramkarzami jest fakt ich funkcjonowania w seniorskim futbolu. W tym miejscu można przytoczyć chociażby przykłady wypożyczonych do pierwszoligowych klubów Mateusza Lisa oraz Miłosza Mleczko. Podobnie rzecz ma się z broniącym aktualnie barw szkockiego Hibernian FC, Maciejem Dąbrowskim. Przybysz oraz Mrozek, którzy coraz odważniej pukają do kadry pierwszej drużyny Lecha, to kolejni wychowankowie wewnątrzklubowej akademii bramkarzy.
- Największym spełnieniem naszych działań będzie sytuacja, w której ukształtowany przez nas gracz zagości na stałe w dorosłym zespole Kolejorza, to się nie zmienia. Oczywiście cieszy nas to, że nasi piłkarze systematycznie pną się w górę, kolejno poprzez rezerwy Lecha czy też rozgrywki pierwszej ligi. To znaczy, że potrafią zaadaptować się na wyższym poziomie, który niesie ze sobą przecież większe wymagania - tłumaczy koordynator. - Naszym celem jest jednak to, żeby nasz wychowanek zadebiutował w pierwszej drużynie Lecha - dodaje.
Zanim jednak zawodnik zaistnieje w seniorskiej piłce, dzięki dobrej grze w zespołach akademii, ma szansę także wykazać się w narodowych kadrach młodzieżowych. Nie inaczej wygląda sytuacja w przypadku golkiperów różnych kategorii wiekowych niebiesko-białych. Mowa tutaj m.in. o wspomnianych Przybyszu oraz Mrozku, którzy otrzymywali w ubiegłym roku powołania od selekcjonera reprezentacji do lat 18, Wojciecha Tomaszewskiego.
Modelowym przykładem prowadzenia zawodnika w akademii bramkarzy jest wspomniany Bąkowski. Przechodził on przez kolejne szczeble szkolenia w Poznaniu, trafił do wronieckiej ekipy trampkarzy, a obecnie broni bramki drużyny juniorów młodszych. – Wiem jak to jest przyjeżdżać do Wronek jako bardzo młody gracz, dlatego cieszę się za każdym razem, kiedy trenujemy z chłopakami z Poznania. Oni zwracają uwagę na wiele detali, choćby nasze cechy wolicjonalne, przy okazji bardzo szybko wszystko chłonąc. Te wspólne zajęcia zawsze sprawiają mi przyjemność, w końcu jesteśmy jedną wielką, bramkarską rodziną - oceniał z uśmiechem grudniowy trening z kolegami z poznańskiej części akademii14-letni zawodnik.
Ważną rolę w akademii bramkarzy pełni były golkiper Kolejorza, Krzysztof Kotorowski. Oprócz swojego doświadczenia, wieloletni zawodnik jest w stanie zaoferować młodym graczom wiele wskazówek dotyczących warsztatu bramkarskiego. - Pracuję z początkującymi zawodnikami w Poznaniu, więc kiedy przechodzą do Wronek i nie rozwijają się należycie, zawsze mogę powiedzieć, że wszystko zrobiłem jak należy – śmieje się „Kotor”. – A zupełnie serio, pozostajemy w stałym kontakcie z trenerami z Wronek, oceniamy potencjał naszych chłopców i jesteśmy w stanie któregoś z nich polecić do wronieckiej części Akademii - twierdzi były lechita, który w niebiesko-białych barwach rozegrał 239 meczów.
- Krzysiek to fantastyczna postać, której częsta obecność we Wronkach daję ogromny bodziec trenującym pod naszymi skrzydłami. Lubi pracę z młodzieżą, dla której jest bez wątpienia autorytetem. Do tego jest związany z Poznaniem od wielu lat, sam dawno temu prawie miałem okazję dzielić z nim szatnię w Olimpii Poznań, jednak wtedy ostatecznie się minęliśmy. Jego 12 lat w Lechu to wspaniały kapitał i ogromnie się cieszymy, że mamy okazję z niego teraz korzystać w Akademii – kończy Kubiak.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe