Rasmus Carstensen zadebiutował w miniony piątek w Lechu Poznań. Prawy obrońca wyszedł w podstawowym składzie na spotkanie z Widzewem Łódź (4:1) i jest tym samym czwartym Duńczykiem, który zagrał w niebiesko-białych barwach.
24-latek został wypożyczony do Kolejorza z FC Koln w połowie stycznia, a tydzień później wystąpił w sparingu z Nordsjaelland. Obrońca w poprzednim sezonie zagrał ponad 20 meczów w Bundeslidze, natomiast w obecnych rozgrywkach uzbierał łącznie cztery spotkania. Carstensen już na starcie rundy dostał szansę od trenera Nielsa Frederiksena, który z powodu urazu Joela Pereiry postawił na swojego rodaka.
- Jestem bardzo szczęśliwy z powodu mojego debiutu, tym bardziej, że wygraliśmy to spotkanie. Joel miał lekki uraz, a ja czułem się gotowy, żeby go zastąpić. Mam nadzieję, że z jego zdrowiem wszystko będzie dobrze, bo jest niezwykle ważną częścią tej drużyny. Jestem tutaj dopiero od dwóch tygodni, a to moje drugie spotkanie jako zawodnika Lecha Poznań, bo wcześniej zagrałem też w sparingu. Cały czas poznaje się z zespołem, musimy jeszcze wyczuć nasze ruchy na boisku - opowiada Rasmus Carstensen.
Duńczyk był niezwykle aktywny podczas swojego debiutu i przy odrobinie szczęścia mógł zakończyć spotkanie z Widzewem Łódź (4:1) z golem lub asystą. 24-latek rozegrał pełne 90 minut, pierwszy raz od połowy marca i domowej rywalizacji z RB Lipsk.
- Ekstraklasa jest ligą fizyczną, ale wielu zawodników jest również dobrze wyszkolona technicznie. Odwróciłbym więc proporcje i powiedział, że to liga techniczna, ale również wymagająca fizycznie. Ogólnie oceniam poziom rozgrywek jako dobry - mówi prawy obrońca Lecha Poznań.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe