Rok temu włączono go do kadry pierwszego zespołu, a w sezonie 2019/20, szczególnie wiosną był jednym z głównych motorów napędowych ekipy rezerw. Filip Szymczak zapowiada jednak, że to nie koniec. - Tak naprawdę nie patrzę na to, którym "numerem" jestem. Skupiam się przede wszystkim na sobie, żeby być gotów wykorzystać szansę, gdy tylko trener na mnie postawi - przyznaje napastnik Lecha Poznań.
"Progres" - słowo to w kontekście Filipa Szymczaka podkreślano niemal przez cały sezon 2019/20. Trudno o inną reakcję, bowiem 18-latek imponuje pracowitością, która przełożyła się na coraz śmielsze kroki stawiane przez snajpera w seniorskim futbolu. I tak, w minionych rozgrywkach znaleźlibyśmy go w czołówce napastników polskiego pochodzenia pod względem liczby bramek na szczeblu centralnym. - Start był trudny, ale z każdym meczem się rozkręcałem. Czułem, że gram coraz lepiej, a z czasem zaczęły dochodzić do tego liczby w postaci goli oraz asyst - mówi wychowanek Lecha Poznań.
Czołowy strzelec rezerw (12 goli w 25 meczach - przyp.red.) grą stopniowo odbudowywał swoją pewność siebie. - Powracałem po dłuższej przerwie związanej z zabiegiem kolana. Stąd wspomniany trudniejszy początek, a dodatkowo był to mój pierwszy sezon na tym szczeblu. Podczas takiej przerwy gdzieś tam się traci pewności siebie, trzeba odbudować pewne fundamenty. Dzięki systematycznym występom, myślę, że jestem gotowy na nowe wyzwania. Nie lubię dużo mówić. Wolę pokazać to na boisku - przyznaje.
To z pewnością intensywne miesiące w karierze młodego napastnika: debiut w pierwszym zespole, przedłużenie kontraktu, przyczynienie się do utrzymania rezerw w drugiej lidze - a to nie koniec bowiem Szymczak stawia sobie następujące cele. - Trzeba dobrze przepracować okres przygotowawczy. Tak naprawdę nie patrzę na to, którym "numerem" jestem. Skupiam się przede wszystkim na sobie, żeby być gotów wykorzystać szansę, gdy tylko trener postawi na mnie. Chcę grać coraz więcej, otworzyć statystyki w ekstraklasie oraz Pucharze Polski - kończy lechita.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe