Bezbolesna aklimatyzacja Greka

Pierwszy kontakt greckiego defensora z poznańskim klubem miał miejsce kilkanaście dni temu. Jak opowiada sam piłkarz, jako pierwszy zadzwonił do niego trener lechitów. - Jakiś czas temu zadzwonił do mnie trener Durdjević, a niedługo później oglądałem już na żywo rewanżowy mecz z KRC Genk – mówi Goutas. - Zanim tu trafiłem, czytałem sporo o Lechu i dowiedziałem się, jak wielkim klubem jest. Byłem podekscytowany i zdecydowałem o przyjściu do Poznania - dodaje.

Grekowi podoba się stolica Wielkopolski, widzi w niej także kilka podobieństw z miejscami, w których kiedyś mieszkał. - Miasto przypadło mi do gustu, uważam, że jest piękne. W pewnych względach przypomina mi belgijskie miejscowości, szczególnie jeśli chodzi o ładną, starszą zabudowę. Odwiedziłem też kilka galerii handlowych, sporo ich tutaj - twierdzi z uśmiechem obrońca.

Ostatnie dwa tygodnie były dla niego bardzo intensywne. Aklimatyzacja w nowym zespole przebiega korzystnie, głównie za sprawą kolegów z szatni. - Wszystko jest w porządku, atmosfera w drużynie jest dobra, dużo pracujemy na treningach, mocno przygotowujemy się do najbliższego meczu. Wiem, że z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Kiedy jesteś nowy w zespole, potrzebujesz odrobinę czasu, żeby się w nim odnaleźć. Ze wszystkimi udało złapać się szybko kontakt - zaznacza wychowanek Skody Xanthi.

Grecki zawodnik zyskuje również coraz więcej pewności siebie na murawie. Podkreśla, że w tym kontekście kluczowe są dla niego regularne występy. - W ostatnim meczu towarzyskim z Odrą Opole zagrałem 90 minut, bo nie wystąpiłem w wielu sparingach tego lata. Jestem gotowy na następne spotkania - podsumowuje Goutas.